Ewa, te specjalne warunki to całe lato w ogrodzie w lekkim cieniu, zasilane, podlewane co tydzień deszczówką do końca września, potem już nie. Zabrane do domu jesienią jak temp na dworze dochodzie do 0 st. Tak samo traktuję Cymbidium. W domu już nie podlewam, jak pąki się rozwiną to podlewam ale rzadko. Aha stoją przy oknie tarasowym żeby było jak najzimniej.
Myślę że takie warunki to też możesz im zapewnić Jak nie masz deszczówki to podlewaj wodą przegotowaną
A widziałam że miałaś w zeszłym roku chyba pomarańczowe dendrobium. Pamiętam że było piękne
Dopiero pierwszy rok gdy zaczęłam kupować takie storczyki, inne niż Phalenopsis, i to do odratowania, dużo czytałam o ich pielęgnacji na różnych forach storczykowych. Uczę się dopiero,niektóre niestety padły ale inne rosną i zakwitły
Zawitko, napisałam wyżej o ich warunkach i pielęgnacji. Ratowanie od zagłady bardzo mnie wciągnęło Przynajmniej zimą jest się czym zajmować i pielęgnować
Oj Mirko - jak to dobrze ze wstawiłaś te cudne storczyki. Ile się naczytałem w necie
o dendrobium. Wiem że muszą mieć okres odpoczynku w niskiej temperaturze (podobnie zresztą jak kliwie). Napisz proszę jak postępować z pędami na których były kwiaty, opadły i co dalej. Czy je pozostawić do następnego kwitnienia, czy wyciąć przy nasadzie (podobno po kwitnieniu bulwa z której wyrósł pęd i zakwitł - zamiera). W necie nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi. Napisz jakie Ty masz doświadczenia.
Moje dendrobium jest teraz w zimnym nieogrzewanym pokoju i nie podlewam. Czy np. w lutym przenieść go do cieplejszego miejsca i zacząć podlewać, czy też niech tam stoi bez podlewania do czasu aż zacznie wypuszczać pąki? Ele się spisałem. Pozdrawiam.
Halinko - czekam na odpowiedź Mirki. Wtedy będę wiedział duużo więcej. Też lubię wyzwania i ratowanie. Dostałem Dendrobium na imieniny 3 lata temu kwitnący pięknie na biało. Kwiaty opadły po jakimś czasie. Od tej pory nie zakwitł niestety.
Ja też mam dendrobium które nie ma ochoty zakwitnąć. Ale ja je podlewam, rzadko ale jednak. Czyli to błąd. Moje wypuściło kilka nowych pędów jakis czas temu ale jakieś wiotkie są i teraz marnieją .
Czyli teraz do zimnego i zero podlewania ? Jak długo ?