Mirko, absolutnie nie chciałam Cię zmartwić pustynnikami Po prostu tym akurat u mnie nie pasowało, a drugiej próby nie podjęłam. Twoje na pewno będą rosły jak szalone
Powojnik cudo, jakiegoś mam jeszcze zadołowanego po zimie
Powojnik cudowny, ale nie mam gdzie posadzić niestety, może jak zrobimy zadaszenie tarasu to trochę się przeorganizuję teren przy nim. Aktualnie ponieważ zimno zajęłam się odnawianiem mebli, a właściwie kupiłam stare i maluję, zobaczymy co z tego wyjdzie. Pustynnikow 2 cebule wsadziłam w ub. roku, żyją, ale pozytku z nich nie ma.
Staram się już więcej nowych roślin nie wprowadzać do ogrodu, choć przychodzi mi to z trudem. Nikt mi nie pomaga, pracy jest sporo,to duży ogród. Mam kostkę brukową, chciałabym zrobić obrzeża, ale jakosciężko mi się zabrać za to
Podoba mi się tak jak Ty masz zrobioną, dwa rzędy na płasko i trzeci w górę.
Czekam też na Twoje kwitnące rodo.
No wiem że nie chciałaś zmartwić. Moje na razie rosną, cieszę się ogromnie, drugą partię dostanę w sierpniu od Vity
Powojnika wsadź w głęboki dół z dużą ilością dobroci i na dno porządny drenaż
Fajnie że bawisz się w odnawianie mebli, ja zdobyłam dwa krzesła zimą i jeszcze się za nie nie wzięłam.
Może zakwitną w tym roku?
Ja w tym roku zmieniałam kształt moje rabatki przed placykiem przy Rh. EM pomagał mi podnieść te większe kamienie bo ja nie dałam rady a resztę sama układałam. Jeszcze tego nie skończyłam, jeszcze muszę uzupełnić taką dziurę w której rosła funkia, teraz tamtędy będzie się chodzić, bo Rh tak się rozrastają,że placyk jest coraz mniejszy. Może dziś zrobię zdjęcie to zobaczysz co tam robię
A Ty masz kamienie na obrzeża czy będziesz robić z kostki brukowej? Kostka lżejsza, kamienie bardzo ciężkie.
Jedna azalia już za chwilę będzie kwitła, niestety skromnie przez zeszłoroczną suszę