Na opuchlaki robię doświadczenia

.
-pozbierałam kilka larw, umieściłam w woreczku z ziemią i polałam wywarem z wrotyczu rozcieńczonym 1:1 - żyły
-polałam dursbanem 100ml:10l wody - zdechły
-opryskałam wszystkie rośliny bardzo dokładnie wywarem z wrotyczu 1:5 opuchlaki dalej żyły i zbierałam je pod deseczkami, mszyce na różach też żyły
- pozbierałam dorosłe osobniki do słoiczka, wsadziłam do niego liść rodka, zanurzyłam liść w roztworze wywaru 1:5, - żyły
- zanurzyłam liść w nierozcieńczonej gnojówce- większość zdechła ale kilka żyła, te które zdechły były na dnie słoiczka w niewielkiej ilości gnojówki która spłynęła z liścia- czyli albo się w niej utopiły, albo napiły trucizny.
Te które przeżyły siedziały na liściu. Polałam też jedną gałązkę rodka żeby zobaczyć czy nie popali jej nierozcieńczona gnojówka, na razie wygląda dobrze.
Zanurzyłam też gałązkę róży na któraj siedziały mszyce w nierozcieńczonej gnojówce, mszyce na drugi dzień nadal żyją a listki nie wyglądają na poparzone, ale z ostateczną oceną wstrzymam się jeszcze parę dni.
Codziennie zbieram pod deseczkami 8-10 szt dorosłych
A teraz coś miłego