Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Malutki pod lasem

Pokaż wątki Pokaż posty

Malutki pod lasem

Gruszka_na_w... 19:16, 18 paź 2017


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22090
rozark napisał(a)



Czyli jeśli sadza osadza się na suficie yo jest za mały ciąg?


Reniu, jeśli w pomieszczeniu osadzają się sadze, tzn. że spaprano podłączenie kominka . Te normalne kominki oddają ciepło do pomieszczenia przez szybę i przez kratki umieszczone na obudowie. Jeśli ktoś zrobił obudowę z płyt gipsowokartonowych ocieplonych wełną, to przez kratki będą wylatywały spalone wnętrzności obudowy.

Sadza jest produktem spalania węgla i mokrego drewna. Przy prawidłowo podłączonym kominku nie ma możliwości, żeby wylatywała do pomieszczenia.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 19:19, 18 paź 2017


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22090
Makusia napisał(a)
Jak o paleniu mowa (też niestety palę dużo ) to może polecicie fajny odkurzacz do kominka- nie seperator?


Po co Ci odkurzacz? Przy paleniu suchym drewnem prawie nie ma popiołu. Wybieram u siebie raz na dwa tygodnie 2 łopatki.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Makusia 20:09, 18 paź 2017


Dołączył: 24 mar 2016
Posty: 7692
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Po co Ci odkurzacz? Przy paleniu suchym drewnem prawie nie ma popiołu. Wybieram u siebie raz na dwa tygodnie 2 łopatki.


HAniu ja sprzątam kominek po niemal każdym użyciu, my rozpalamy po powrocie z pracy i pali się całą noc, czasem, jak jeszcze jest żar to dwie doby na okrągło. Popiołu może nie jest dużo, ale jest sporo jakby węgielków-fragmentów niedopalonego drewna. Nasz wkład ma też płytki i niewielki popielnik - zapełnia się szybko niestety. Odkurzacz jest konieczny...
____________________
Marta Krok po kroku w tym natłoku
rozark 09:18, 19 paź 2017


Dołączył: 27 paź 2014
Posty: 6325
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Reniu, jeśli w pomieszczeniu osadzają się sadze, tzn. że spaprano podłączenie kominka . Te normalne kominki oddają ciepło do pomieszczenia przez szybę i przez kratki umieszczone na obudowie. Jeśli ktoś zrobił obudowę z płyt gipsowokartonowych ocieplonych wełną, to przez kratki będą wylatywały spalone wnętrzności obudowy.

Sadza jest produktem spalania węgla i mokrego drewna. Przy prawidłowo podłączonym kominku nie ma możliwości, żeby wylatywała do pomieszczenia.


dzięki, przekaże rodzince bo to oni maja taki problem
____________________
pozdrowionka
Marga 17:35, 20 paź 2017


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 4122
Nie będę już powtarzała tego samego, co Gruszka pisze. Dodam tylko, że dokładamy drewno (tylko drzew liściastych) do kominka lub kozy na ŻAR, a nie na ogień. Trzeba tez najpierw uchylić drzwiczki na kilka milimetrów, poczekać kilkanaście sekund aż ciśnienie się wyrówna, a potem można już otworzyć drzwiczki i nic nie kopci. (ale się na wymądrzałam ) Oczywiście doprowadzenie powietrza do kozy mam z zewnątrz.
Moja szyba jest czysta i ściany też.
____________________
Ogród dla moich synków
AnnaCh 14:04, 27 paź 2017


Dołączył: 10 mar 2015
Posty: 12213
Dzięki za wszelkie rady w sprawie palenia, kozę mam już kilka lat, tylko drewutni nie było i drzewo walało się pod okapami domu, wiatą, itd... Teraz jest ok, palę sobie wieczorkami, a czasem M pali cały dzięń, fajnie jest.
Czasu mam bardzo mało, forum podczytuję, cebulki nie wsadzone jeszcze leżą, nie wiem kiedy to zrobię, komin jeden mam zrobiony i przynajmniej to na plus, bo nie cieknie. A do tego głowa mi dziś pęka
____________________
Ania - Malutki pod lasem
Lulilaj 14:27, 27 paź 2017


Dołączył: 05 lut 2016
Posty: 801
AnnaCh napisał(a)
Moja koza


Aniu Koza świetna
Dokładnie taką samą braliśmy pod uwagę do swojego domu. Ale kominek wygrał .
Używamy go sporadycznie, głównie w święta. W pierwszym wspólnym domu mieliśmy kozę zabudowaną jak kominek i nie wyobrażałam sobie, żeby w tym domu było inaczej.
W tamtym roku była taka śnieżyca, że przez kilka godzin nie było prądu (a wiadomo, że centralne na prąd). Dzięki kominkowi przetrwałam

A co do głowy to witaj w klubie. Zresztą w ogóle dzień jest jakiś taki...ciężki.
____________________
Asia - zielony-zielonym-pogania
frezja 15:17, 27 paź 2017


Dołączył: 01 kwi 2014
Posty: 11313
Dlaczego ja się swojej pozbyłam ((
____________________
Ewa - Ogrodowy song
Milka 12:40, 29 paź 2017


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Aniu, fajna ta twoja koza muszę wybrać jakąś do domku letniego i nijak nie mogę
____________________
Miłkowo - sezon 2022*** Miłkowo cz.I *** Wizytowka *** Miłkowo cz.II
AnnaCh 12:46, 29 paź 2017


Dołączył: 10 mar 2015
Posty: 12213
Asiu, głowa na szczęście przeszła, po jakimś bardzo silnym proszku od koleżanki. Dobrze, że miała, bo już miałam nawet wizytę u kosmetyczki odwołać, tak się potwornie czułam, a w perspektywie dalej miałam jeszcze zakupy i gary, bo wczoraj imieniny mojego M były.
Kominek u mnie miał być, ale po jakimś czasie mieszkania w domu stwierdziłam, że za bardzo zagraci mi salon, więc wybór padł na kozę i to był bardzo dobry wybór

Ewa, zawsze możesz kupić nową

Irenko,
mi zależało, żeby była w miarę prosta, bez zdobień, ale nie bardzo nowoczesna, mam w takim stylu dom. A poza ty, była bardzo tania, całość z rurami wyniosła nas około 1000 zł, sprawuje się świetnie już chyba 4 lata
____________________
Ania - Malutki pod lasem
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies