Magda, to absolutnie prawda, a dodatkowo bardzo cieszą

Monika, bardzo na to liczę, że śmigną

Haniu, no właśnie nie takie perfekcyjne, bo brakło obornika i cisy dostały silnie zakwaszający nawóz... Cholewcia no! Na szczęście w pasku pod cisami dałam dolomit
Cisy w tym roku u mnie pokazały, że rosną szybko, przyrosty niektóre miały po 20-25 cm

Jola, noc wcześniej chwilę popadało, ale i tak było sucho. Pod przesadzane z żywopłoty cisy lałam wodę, ale pod te w warzywniaku nie miałam w ten dzień logistycznie jak i niestety ucierpiały, obsypały się, ale były w maksymalnie 30 sekund posadzone w błotko, bo sadziłam etapami, obsypywałam trochę ziemią i lałam wodę, potem znowu ziemia, itd...

Poli, bo w końcu upały zelżały i da się coś robić. W wakacje niewiele mi się udało

Elisko, ja się staram zawsze wszystko sama rozmnażać, o ile to oczywiście możliwe i o ile mi wychodzi

Leje i wieje. Przynajmniej cisy dobrze podlane. Mam nadzieję, że przeżyją deportację, bo to z warzywniaka mocno się obsypały niestety. Na szczęście o żadnym przesuszeniu nie może być mowy, bo były w ciągu minuty wsadzone w "błotko", zgodnie z kierunkami świata z jakimi rosły dotychczas.
Jest jeszcze jeden pozytyw tej pogody. Dzwoniłam dziś do szkółki i Pan stwierdził, że jest wystarczająco mokro, żeby kopać serby, wstępnie jesteśmy umówieni na sobotę

Dobra wiadomość!

No to jest dobry początek nowej rabaty. Co do hortek, to tu nie ma nic do śmiechu. Ja podziwiam wyhodowanie z patyczków, bo moje wszystkie zdechły. I serby zaraz będą, super.

Ale super z serbami swietna wiadomosc

Haniu, wiadomość rewelacyjna, problem tylko, że do tej soboty muszę przestawić piaskownicę, a pogody brak...

Anula, nie wiem co się dzieje, czy to po tych wichurach, ale jedna najbliżej wiaty coś "oklapła". Mam nadzieję, że odżyje i na wiosnę ruszą z kopyta.

Zoja, też się cieszę

Kopanie blodko i cisy bosko ! Przerabisalam to w zeszłym roku a potem u pycha nie piętnastu do osobowki )) zazdraszczam emocji

Dzieje się u Ciebie-ciągle wojujesz

Jola, Kasia, no powoli się dzieje Wczoraj z tatą przestawiłam piaskownicę, dziś potwierdziłam dostarczenie serbów na jutro. Nie mogę się doczekać, to dopiero emocje. 3 wory kompostu dla każdego po jeden czekają Muszę jeszcze jutro skoczyć po korę

Toszka, sypnąć tym serbom też trochę dolomitu?

Przyjechały



Ten po lewej jest taki brązowawy z jednej strony, posadzę go tym brązowym do sąsiadów
Poza tym wydaje mi się, że są ładne, gęste. Mierzyłam od podstawy do czubka ok. 2 metry Cholernie ciężkie, więc muszę czekać na M jak wróci z pracy na sadzenie