W międzyczasie jak wsiąkała woda wsadzałam derenie, dołki oczywiście też zaprawione.
No i wsadziłam dwa gracki, bo okazało się w moim doniczkowie, że mam dwa
Wyszło tak (tam gdzie zielona doniczka ma być trzeci gracek):


A no i zastanawiam się nad tymi kulkami cisowymi, mam dwie w doniczkach, co widać na zdjęciu i jedną w warzywniku
Może jakoś tak je tam wsadzić?

Udało mi się też położyć kostki pod tarasem, chcę tam posadzić ML (okropne są, bo wysuszyły się dwa razy podczas urlopów) i może tego cisa, którego wiosną pociachałam ostro, bo ma poziome gałązki i pomyślałam, że fajny stożek by był z niego. Dołem może znowy ID?
Wysypałam tam też kompost i korę i przekopałam, zdjęcia już nie ma, bo było już ciemno


W tzw. międzyczasie moje dzieci zrobiły mi taką oto przyjemność

Iza, no właśnie marzyła mi się biała rabata
Ale nauczyłam się już przez te lata słuchać mądrzejszych.
Twoje jeżówki oczywiście, że pamiętam, nawet mam gdzieś zapisane zdjęcie z nimi

Sylwia, Dominika, Katka i co potyrane?

Madziu, no szkoda, ale co zrobić.

Asia, zarzuciłaś mnie nazwami, muszę to wygooglować najpierw
Co do kolorów, to teraz sobie przypomniałam białą rabatę z brzozami u Agnieszki z Księżycowego, jak dla mnie fajna jest. Może jednak biało polecę. Mam dwa ciemierniki
Hosty tam odpadają, bo tam słońce na razie będzie.
ID, to chyba przegłosowane, zrobię z niego dywan

Wilkasiu, tylko też trzeba wziąć pod uwagę, że to wystawa południowa jest, cienia tam jeszcze długo nie będzie

Toszko, właśnie chodzi o to, że wydaje mi się, jak tam dzisiaj latałam, że tam już by starczyły tylko te kulki cisowe, jeżówki, stipa (ładnie mi rośnie na suchym) i coś z przodu niskiego (może te ID, też sobie u mnie radzą). Chyba taki zestaw byłby ok na tę rabatę

Potyrane

Tfu tfu jakie paskudne cisy

Widzę,że się napracowałaś, pięknie będzie

I to jak, ledwie się ruszam, ale relacja pewnie dopiero w tygodniu bo dziś nie mam siły, a jutro mam bardzo przyjemny dzień w planach
Widzę, że Ty też utyranaAle coraz fajniej się robi Na chwile obecna doradzam odsunięcie jeszcze ML od tarasu bo one szybko w kępie przyrastają na szerokość, na moje oko za dwa lata trzeba by przesadzać lepiej od razu miejsca więcej zostawić
Myślę, że pod brzozami mozna by posadzic też liriope, one lubią średnio wilgotno, ja posadziłam pod brzozami, runianka też sobie u mnie radzi i ciemierniki też.....i radzą sobie narcyzy

Katka, super

Wiolu
No napracowałam się, ale lubie tak

Sylwio, odsunę, to było tylko tak żeby zobaczyć czy cztery, czy pięć dać. Chyba jednak tylko cztery się zmieszczą.
O runiance też myślałam, jak wrzosy odpadły, żeby zrobić dywanik z ID i runianki

Ale masz te cisy fajne. Mimo wszystko takie intensywne soboty ja lubię. Jeszcze jak pogoda jest. Praca na słoneczku to jak relaks .

makadamia napisał(a)

(...)
Nie wszystkie z zaproponowanych roślin przetestowałam osobiście, ale z tiarella, hosty na pewno nie potrzebują dużo wilgoci; hakone, jarzmianki pewnie lepiej by rosły w mokrzejszych warunkach, ale i w przeciętnych sobie radzą, gillenię trzeba podlewać przez pierwsze trzy lata.
Zapomniałam dodać o carexach: ice dance czy silver sceptre też by pasowały.
Zawilce japońskie byłyby świetne, ale ich nie proponowałam właśnie ze względu na zapotrzebowanie na wodę.

Co do hakone, to podstawą jest przygotowanie sporo szerszego dołka z duuużą ilością grubszej kory. Pierwszy rok podlewanie. Potem jest żelazna. Agata Brzozowa świadkiem jak kopałyśmy u mnie 7-mio letnią kępę. Pod spodem było suuuucho okrutnie. I wyraźnie było widać silną mikoryzę w korzeniach i na stanowisku. I to jest chyba odpowiedź na pytanie o wytrzymałość tej trawy. Rada: dać się zadomowić, nie przesadzać i nie dzielić non stop. Przy sadzeniu naszykować porządnie szeroki dołek i przewidzieć późniejszy gabaryt
Zawilce jesienne mają potężny system korzeniowy. Potrzebują tylko czasu. Ciemierniki podobnie. Sadzone teraz, przy młodych brzozach powinny się doskonale głęboko ukorzenić zanim drzewa rozwiną siatkę korzeni. Tyle teorii

AnnaCh napisał(a)

(...)
Toszka, przyciąć je teraz, czy już nie?

Okrutnie sucho jest głębiej. Ta susza sprzed 3 lat zbiera pokłosie. Pewnie by musiało padać bity miesiąc, dwa, aby ziemia zaczęła chłonąć wodę i nasączyła się głęboko.
Z cięciem cisów zadałaś mi pytanie nad którym się głowię od tygodnia.
U nas przyjęło się, że ostatni raz tnie się w sierpniu. Jednak w Beneluxach i Austrii tnie się w październiku. I całą zimę do wiosny żywopłoty wyglądają schludnie.
W każdym bądź razie ja swoje rozwichrzeńce stale lekko przycinam. Nie dla krzewienia a dla nadania kształtu. I jesli czujesz potrzebę to ciachnij od góry na równo.

Dawców na poduchy bym nie cięła. Na wiosnę lekko je uformuj. Zmniejszysz masę i zmniejszysz parowanie.
Poduchy cisowe optymalnie mają min. 60cm do 90. To realny rozmiar do utrzymania w formie (bliżej 80-90cm). Miej to na uwadze przy sadzeniu.

EDIT
na zdjęciu brzozowej rabaty, z tyłu, rośnie świerk?
Radzę go obficie podlać, bo coś żółtawy jest.

Toszka napisał(a)

I wyraźnie było widać silną mikoryzę w korzeniach i na stanowisku.
Zawilce jesienne mają potężny system korzeniowy. Potrzebują tylko czasu. Ciemierniki podobnie. Sadzone teraz, przy młodych brzozach powinny się doskonale głęboko ukorzenić zanim drzewa rozwiną siatkę korzeni. Tyle teorii

Ooo - ten temat mnie zaintrygował: jak wygląda mikoryza w korzeniach? I czy na wszystkich roślinach tak samo?

O zawilcach też słyszałam, że długo się zadamawiają. Być może. Być może jest to też kwestia odmiany. Ale powiem Wam, że prinz heinrich posadzone w dobrej ziemi z dala od drzew, zadomowiły się ekstra szybko. Splendensy posadzone w dobrze przygotowanych dołkach pod świerkiem też szybko ruszyły ale też widzę że pierwsze padają. Honorine jobert, posadzone w najsłabiej przygotowanej ziemi niedaleko świerka radzą sobie najmarniej.
W przyszłym roku eksperymentów ciąg dalszy

Toszka napisał(a)

Dawców na poduchy bym nie cięła.

Zabiłaś mnie tym określeniem: