hej kobieto widzę że się doszkalasz
zdrówka dla malutkiego a dla Ciebie odpoczynku od domowych stresów

ale ja bym pojechała na taki wyjazd

Macie rację, odskocznie tego typu też są potrzebne.
Dziś mam właśnie takie w WAW
Pozdrawiam i macham z okien Pendolino do wszystkich na Mazowszu i nie tylko

Aniu, cieszę się, że sprawy mają się już lepiej Jasio zdrowieje, Ty zadowolona na szkoleniu...
Macham

Ania ,
Chciałam Ci napisać , że dzięki Tobie będę budować wiatę na samochód.
W miejscu gdzie mial być trawnik dołożymy kostkę i zadaszymy. Nie wiem jeszcze czy dach będzie przyklejony do domu czy oddzielny , jedno czy dwuspadowy , ale na 100% będzie tam stał samochód.
Dziękuję za inspirację.

I tak powinno być, Jasio zdrowieje, szkolenie dobrze idzie .chłopaki radzą sobie.
Macie rację częściej powinniśmy zostawiać nasze pociechy z M, wówczas dopiero widza ile tytanicznej pracy człowiek wykonuje w domciu.Nie wspomnę o ogrodach.
Mój zobaczył ogrom, dopiero jak 2 lata, po raz pierwszy byłam w szpitalu 3 tygodnie.
To był zdziwiony jak ja to wszystko ogarniałam.
Chociaż on tez sobie radziła.ale wymieniał wszystko.A nam juz nie potrzebne wyliczanki z naszych codziennych funkcji domowych, rodzinnych,, zawodowych i ogrodowych i jeszcze nie wiadomo jakich

Aniu pozdrawiam i macham

paula23 napisał(a)

Oj tam oj tam zero fantazji...

Ona zatracona w rewolucjach ogrodowych ...
on pogrążony w służbie ...
zakochują się i
uciekają na Malediwy <3
ta dam HAPPY END





Dobrze że Jasiowi przechodzi.

Idę spać bo już głupoty gadam Branoc

No fakt, chyba aż takiej fantazji, to ja nie mam
Ty nie myślałaś, żeby scenariusze do telenowel pisać?

sylwia_slomczewska napisał(a)

A zdrugiej strony fajnie tak czasem od domowych obowiązków się oderwać,Ty sie integrujesz na wyjeździe , a chłopaki integrują się w domciu, czasem dobrze tak zostawić ich samych bo po powrocie bardziej doceniają skarb jakim jesteś

Sylwio, bardzo fajnie, a dziś najbardziej mi brakowało rano wypasionego śniadanka do wyboru jajeczniczka, sałatki, paróweczki, naleśniki... ech rozmarzyłam się
Moje chłopaki razem dają sobie doskonale radę, bo codziennie zostają rano razem, jak ja idę do pracy i są tak do czasu, aż M nie jedzie do pracy i Jasio zostaje z babcią, ale na tak długo zupełnie sami, to nie zostawali. Wczoraj wróciłam, a tam nudno, dom nie przekręcony do góry nogami, posprzątane, najedzeni, ogólnie to im dobrze było Ale przyznali się, że już tęsknili

agnieszka_malysa napisał(a)

Święta prawda