Renatko mam nadzieję, że i u Ciebie jednak się zaniosło, bo u mnie sypie i to bardzo. Dobrze, że już samochody mam pod dachem i rano nie będę musiała w biegu do pracy jeszcze odśnieżać
Reniu, bardzo dziękuję Dziwne, bo nie lubię zimy, ale ten śnieg wyjątkowo mnie ucieszył, chyba nawet mi się podoba
Sypie u mnie bardzo. Odśnieżałam dziś, a już nic nie widać, do rana może być sporo tego śniegu. Trzeba będzie wcześniej do pracy wyjechać, bo może być ciężko.
Tylko pozazdrościć tego śniegu! My byliśmy na spacerze tylko,ale na sanki to za mało u nas zdecydowanie, a też córka by chciała ulepic bałwana,elze,pojeździć na sankach....
Agnieszko, mogę Ci wysłać spory transport tego śniegu, bo u mnie nasypało mnóstwo, bałam się czy rano wyjadę do pracy.
Aniu, ja lubię jak mogę siedzieć w domu, napalić w kominku i zrobić sobie herbatki.
Jak dziś rano wyjeżdżałam i bałam się czy uda mi się dojechac do jakiejś główniejszej drogi, to juz tak fajnie nie było.
Pięknie i ciągle pada.
Zasypało nas, śniegu u mnie mnóstwo.
Nie ma czego zazdrościć, dzisiaj już jest tragedia.
Dla zobrazoawania ile jest powiem Wam, że tej lawendy, która widać na zdjęciach już dziś nie widać spod śniegu. Tylko tuje wystają.
Bardzo lubie smnieg, lubie jak moje dziecko bawi sie w śniegu,a tak to tyle jest go na dworze co by mąką ktoś oprószył, nic ciekawego..a jeszcze te 4-5 lat temu śnieg zima był....