Nie wiem czy czesto sie widuje az tak wybarwione vanilki i to tak wczesnie jak Twoja, bo ona juz przeciez od dawna taka piekna żarówa. Ostatnio trafiłam na jakis sklep internetowy i tam przemknełam przez odmianę podobną do vanilki ale wczesniej sie wybarwiająca. Oczywiscie nie zapisałam nazwy i zapomniałam
W sumie chyba nie takie istotne jak sie nazywa - grunt ze piekna. Daje po oczach że hej!

Ale popatrz, że u mnie wszystko w tym roku wcześniej się przebarwia, niż gdzie indziej. Szkoda, że wiosną wszystko jest później

jakbym tak pięknie miała to bym chyba była w niebie...
marzy mi się podobny obrazek

pieknie wybarwione masz wszystko cudnie

Zoja, patrząc na Twoje działania i zaangażowanie, nie mam wątpliwości, że w krótkim czasie będziesz w swoim ogrodzie czuć się jak w niebie. Krok po kroku zmierzasz do celu

marzena_p napisał(a)

Dziś mam wolne , ogarniam ogródek jesiennie . Mnie róże w tym roku zawiodły , wciąż coś im dolega . Może za rok będzie lepiej.
Na razie też nic nie kupuję bo na wiosnę planuję przesadzanie , za blisko sąsiadów sadziłam .

A ja muszę przyznać, że tegoroczne róże mnie pozytywnie zaskoczyły. Zbudowały piękne krzaczki, długo nie dopadała ich plamistość, ładnie kwitły, niektóre kwitną nadal. Za to te, które miałam od lat w tym roku były raczej słabe, poza Artemis.

aga_podlasie napisał(a)

Zoja, patrząc na Twoje działania i zaangażowanie, nie mam wątpliwości, że w krótkim czasie będziesz w swoim ogrodzie czuć się jak w niebie. Krok po kroku zmierzasz do celu

dziekuje

Zielone, trochę przyczochrane kulki, na zdjęciach z ognikiem, to nie tuja i nie bukszpan. Urocze są. Co to takiego?

Jejku! Mam nadzieję, że nie jesteś polonistką, bo mam problem z przecinkami☺

To jest tuja Mr Bowling Ball. Ładnie przyrasta, nie choruje, polecam

Polonistką nie jestem, ale z przecinkami jest wszystko w porządku
Moja cierpliwość kończy się na moich dzieciach i czasem sięga do ogrodu, ale do cudzych dzieci by mi nie starczyło

Dziękuję.

Poprzedniej nocy był lekki przymrozek, -1,5 stopnia. To wystarczyło niektórym roślinom, na szczęście na razie tylko w warzywach straty. Czas zrobić bye bye fasolce szparagowej, ogórkom, pomidorom i części cukinii. I tak to rekord, jeszcze nigdy tak późno nie zbierałam, na przykład fasolki, jak w tym roku.
W kwiatach na razie strat nie widziałam, najbardziej by mi było szkoda chryzantem przeze mnie wyhodowanych z sadzonek.