Na przemijanie nie mamy wpływu, ale trzymam się sercem blisko z Wami i trzeba mieć nadzieję na cud
Całuję i ściskam cię mocno Sylwuś

Jestem ze słowami pocieszenia...

Bardzo Wam dziękuję za obecność... Nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy.

Tak zrobię Danusiu.
Jolanko jeszcze ma mieć usg jamy brzusznej robione, ale lekarz prowadzący tacie powiedział, że dalsze leczenie w domu będzie
Nie wiem co o tym myśleć... Może im łóżko potrzebne dla młodszych... Staram się nie oceniać. Babcia na pewno dopomina się u lekarza o powrót do domu...
A może tato nie mówi mi wszystkiego... Nie wiem. Dziś jeszcze mi się nie uda, ale jutro sama planuję zapytać lekarza o Jej stan...

sylwia_slomczewska napisał(a)

Dzięki Ula.

Pozostałych Kto może to o modlitwę o zdrowie mojej Babci nieśmiało proszę.

to i ja sie dolaczam

Myślami jestem z Wami.

Sylwia, jestem i wspieram.

... Babci będzie najlepiej w domu, wśród swoich, tego sobie życzy przecież.

Sylwio, babcia czuje i wie co się z Nią dzieje. Dlatego chce wracać do domu... Na pewno otoczycie Ją troskliwa opieką i będzie szczęśliwa. Ona teraz tego potrzebuje.... może najbardziej

sylwia_slomczewska napisał(a)

Dzięki Ula.

Pozostałych Kto może to o modlitwę o zdrowie mojej Babci nieśmiało proszę.

Wspieram i ja.
Dużo siły życzę

Jestem z Tobą Sylwiątko

Kochani jesteście.....wszystkie dobre myśli energie, modlitwa są potrzebne, dziękuję.

Babcia nie ma wiedzy co Jej dolega.....jeszcze nie wie.....tato Jej nie powiedział.....nie wiem czy to lepiej czy gorzej...może lepiej

Jutro ma mieć jeszcze echo serca.....w piątek raczej wypiszą do domu.

W sensie do nas bo do siebie nie wiadomo czy się uda jeszcze kiedyś wrócić....bardziej może na spacer( samochodem)...jeśli siły Jej na to pozwolą.

Nie bardzo znam się na tej chorobie.....wiem tyle co z netu, ale osobiście nie miałam do czynienia z nikim kto by na to chorował. Jedynie jak zmarł nagle i wiadomo było po sekcji, że zator płuc....


Znacie Kogoś, kto z tego wyszedł i żyje nadal???