Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ranczo Szmaragdowa Dolina

Ranczo Szmaragdowa Dolina

marba 14:06, 05 sie 2018


Dołączył: 09 wrz 2015
Posty: 3230
Przyłączam się do życzeń Figaro.
Widzę, że zaprosiłyśmy do ogrodu takiego samego czerwonego klonika. Niech Ci pięknie rośnie.
____________________
Basia Wśród brzóz i dębów
renatamama3 15:49, 05 sie 2018


Dołączył: 26 sie 2012
Posty: 5071
Nie cierpię tłumów ani upałów ,podziwiam Sylwia i Gratuluję że masz jeszcze większe wartości niż wyjazdy Wakacyjne .My np. dostosowaliśmy wyjazdy pod psiaka który bardzo tęskni za nami ,zawsze zostawał z moim tatą ,ale mój tato ciut psychicznie podłamany ,i nie chce mu dodawać jeszcze psa .
W lipcu był z nami na Węgrzech ,teraz jedzie nad morze do wioseczki .
I powiem Ci że wolę np. .do Wenecji lecieć w październiku ,jeszcze ciepło ,bez tłumów ,można swoje myśli usłyszeć ,podelektować się z Em czy rodzina widokami i zabytkami .
____________________
Ogród przy lesie - początek 2012/2013
dana1s 16:00, 05 sie 2018


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 6278
Figaro napisał(a)
A ja Justyna odnosze wrazenie czytajac Was a przede wszystkim ciebie ze po prostu jak zwykle starasz sie komus dokopac. Skoro jestes taka szczesliwa na swoich wakacjach ( notabene w betonowej dzungli gdzie nikt normalny na takie warunki nie jedzie) to co tu robisz na forum ? Masz niby urlop a siedzisz na forum i prowokujesz awantury. Korzystaj z tego zaludnionego basenu i lezakow poustawianych jeden na drugim i zwiedzaj w upalach afrykanskich Barcelone. Rob to co lubisz i daj innym zyc wedlug ich gustow upodoban czy przykazan.
Nie podoba ci sie tutaj ? To po co przychodzisz.


Amen
____________________
...uDany ogród; Wizytówka
tulucy 16:00, 05 sie 2018


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12966
Huh ja mam taki jakiś etap, że gdyby nie dzieci, to najchętniej bym w domu posiedziała. Ale się poświęcam i jadę z nimi na tydzień, dwa, na razie po Polsce, w przyszłym roku może zagranicę, ale tylko samochodowo. Do samolotu nie wsiądę już za skarby świata.
____________________
Łucja 1. Migawki z ogródka 2. Migawki z Rodos
Gruszka_na_w... 16:37, 05 sie 2018


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
tulucy napisał(a)
Huh ja mam taki jakiś etap, że gdyby nie dzieci, to najchętniej bym w domu posiedziała.


Parę lat temu robiliśmy z EM "badania socjologiczne" na terenie nadmorskiego deptaku. Naszą uwagę zwróciło to, że ludzie, którzy nas mijali albo się kłócili, albo mieli niesamowicie ponure miny. Dzieci były szarpane albo na nie wrzeszczano.
Usiłowaliśmy znaleźć kogoś uśmiechniętego. Przeszliśmy kilka km. Nikogo takiego nie udało nam się znaleźć. Nie tęsknię już za podobnymi wyjazdami.
Ta współczesna obsesja "zwiedzania" świata mnie przeraża. Podejrzewam, że te anomalie pogodowe, które nam towarzyszą to w dużej części efekt śladu węglowego
masowych lotów i przejazdów. Masowa turystyka nie ma nic wspólnego z ideą podróży.
Zgodzę się z Katką, że spacer brzegiem Bałtyku (zwłaszcza podczas brzydkiej pogody) to jedno z piękniejszych doznań.
Miłego spaceru, Sylwio. Cudowne masz dalie!
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
MariaJ 16:56, 05 sie 2018


Dołączył: 11 lut 2018
Posty: 233
Witam

Sylwia sporo roślin przybyło w Twoim ogrodzie. Widziałam u Ciebie mydlnice
też na nią poluje. Przypomina mi dzieciństwo. O krzyżowaniu lilii opowiem Ci gdy będę miała więcej czasu. Krzyżowania traktuję jako zabawę.

Pozdrawiam
____________________
MariaJ ogród pod akacjami
kasiek 16:58, 05 sie 2018


Dołączył: 07 sie 2013
Posty: 21873
O rany - Figaro z grubej rury - ale nie da się ukryć ze trafnie powiedziane

Każdy z nas jest tak naprawdę niewolnikiem własnego stylu życia... Zaczyna sie od trywialnego nawyku co rannego picia kawy kończąc na realizacji wielkich życiowych planów... To niewolnictwo choć kojarzy sie z ograniczeniem wolności, to tak naprawdę nasz styl życia i świadomy wybór... Z jednej strony ograniczamy sie zakładając rodzinę, budując dom czy wybierając zawód bo takie decyzje wymagają rezygnacji z alternatywnych wyborów. Z drugiej jednak strony tworzą naszą ścieżkę życia i osobistą historie. W efekcie końcowym - stają się silnym fundamentem potrzebnym do podejmowania nowych wyzwań.

Kiedy rodzi się dziecko - wyborów dokonuje się przez pryzmat nowego potomka, kiedy przygrania się zwierzaki, ewentualne decyzje podejmuje sie z uwzględnieniem potrzeb milusińskich a kiedy zakłada się ogród - decyzje o ewentualnym urlopie poza domem podejmuje sie uwzględniając, czy będzie ktoś, kto się nim zaopiekuje. Ale opieka na dzieckiem, zwierzakiem czy ogrodem wcale nas nie unieszczęśliwia - mimo że potrafi ograniczać to jednocześnie to daje skrzydła
Nie po to sadzi się i pielęgnuje rośliny w pocie czoła by potem zniweczyć ten trud w dwa tygodnie.

Przez pierwsze 6 lat małżeństwa wyśmiewaliśmy wszystkich którzy mówili nam o wydawaniu pieniędzy na coś innego niż dom .... Bo wtedy szczytem marzeń był właśnie dom... Gdy przyszły dzieci człowiek chciał im pokazać rożne miejsca, wpoić zasady, wyszkolić... Ale dzieci rosną, coraz mniej nas potrzebują i człowiek znów szuka czegoś by się ,,zniewolić" . Po co? By byc szczęśliwym i mieć cel w życiu.

I nigdy nie ma jednej recepty na szczęście, bo każdy z nas jest inny i ma inna historię za sobą. Można jedynie życzyć - Żyj i daj żyć innym - po swojemu
____________________
kasiek ogród pełen złudzeń i niespodzianek cz II ogrod pełen złudzen i niespodzianek Wizytówka po zmianach -Ogród złudzeń
Katkak 17:38, 05 sie 2018


Dołączył: 13 lip 2013
Posty: 28254
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Parę lat temu robiliśmy z EM "badania socjologiczne" na terenie nadmorskiego deptaku. Naszą uwagę zwróciło to, że ludzie, którzy nas mijali albo się kłócili, albo mieli niesamowicie ponure miny. Dzieci były szarpane albo na nie wrzeszczano.
Usiłowaliśmy znaleźć kogoś uśmiechniętego. Przeszliśmy kilka km. Nikogo takiego nie udało nam się znaleźć. Nie tęsknię już za podobnymi wyjazdami.
Ta współczesna obsesja "zwiedzania" świata mnie przeraża. Podejrzewam, że te anomalie pogodowe, które nam towarzyszą to w dużej części efekt śladu węglowego
masowych lotów i przejazdów. Masowa turystyka nie ma nic wspólnego z ideą podróży.
Zgodzę się z Katką, że spacer brzegiem Bałtyku (zwłaszcza podczas brzydkiej pogody) to jedno z piękniejszych doznań.
Miłego spaceru, Sylwio. Cudowne masz dalie!
y
Prawda? No jak nie kochać
____________________
Kaśka - Moja bajka *** Wizytówka
la_estrellita 17:42, 05 sie 2018


Dołączył: 30 mar 2018
Posty: 876
eee_taam napisał(a)
Z atrakcji turystycznch to tutaj na kazdym kroku lokalny murzyn mowi po rusku. Widok komiczny i przynajmniej wiem po co ruskiego sie uczyłam tyle lat

Duzo tez tutaj jest osob niepełnosprawnch na wózkach. Dzieci z porazeniem mózgowym czy osoby starsze wymagajace całodobowej pełnej opieki łacznie z karmieniem . To jest bardzo zaskakujace ale anglicy i francuzi to praktykuja i wypoczoczywaja całymi rodzinami ...male dzieci od rocznych po starowinki o lasce czyna wózku



Nie wiem jakie jest twoje doświadczenie z niepełnosprawnością i poruszaniem się wózkiem inwalidzkim ale moje jest całkiem spore i powiem Ci, że nasz kraj w zakresie udogodnień dla niepełnosprawnych typu podjazdy, zejścia na plażę, dostępność budynków użyteczności publicznej, windy itp. jest w czołówce europejskiej i wg mnie stoi wyżej niż np. Niemcy czy właśnie Hiszpania. I może to zaskakujące dla Ciebie ale również w Polsce wspólne wyjazdy z niepełnosprawnym członkiem rodziny wymagającym całodobowej opieki są na porządku dziennym. Przynajmniej w mojej okolicy. Może w Twojej nie i dlatego tak Cię to dziwi. Nigdzie nie jest idealnie i wszędzie jest jeszcze wiele do zrobienia to fakt ale u nas nie jest najgorzej.

Haniu my akurat najlepiej odpoczywamy w drodze. Co roku "robimy" około trzech tysięcy km. Nie potrafimy odpoczywać będąc długo w jednym miejscu. Dla nas wczasy nad morzem i codziennie to samo: śniadanie, plaża, obiad, spacer wśród hałaśliwych bud i w smorodzie starego oleju że smażalni, kolacja, spanie i tak w kolko to jakiś koszmarny dzień świstaka. My musimy być w ruchu, zwiedzać, zobaczyć wiele cudownych miejsc. Każdy wypoczywa tak jak lubi.

Sylwiu, jeżeli dieta jest dla Ciebie przeszkodą w podróżowaniu to wierz mi ale ludzie na najbardziej restrykcyjnych dietach, w których każdy posiłek należy obliczyć za pomocą specjalnego programu a później odważać z dokładnością do 0,1 g również podróżują. Wszystko się da trzeba tylko wiedzieć jak. Jeżeli potrzebujesz pomocy w tej kwestii to pisz na priv. Chętnie pomogę (chyba już pisałam ale jestem dietetykiem ). Przynajmniej nie będę się krępowała prosić o sadzonki .
____________________
Agnieszka Gutlandia
la_estrellita 17:43, 05 sie 2018


Dołączył: 30 mar 2018
Posty: 876
Katkak napisał(a)
y
Prawda? No jak nie kochać


Jak dla mnie to tylko poza sezonem.
____________________
Agnieszka Gutlandia
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies