Barbula od Agusi
a ta to z zeszłorocznego patyczka, jednak wyżyła, ale późno dała o sobie znak
donica obecnie, w sobotę chodnik wyczyściłam z zielonego
Gosiaczku to fotki z poprzedniej niedzieli, dzisiaj to psa by nie wygonił na pole taka paskudna aura. Jak do ogrodu zaszłam to po nocnej wichurze dwa klony: flamingo i royal red prawie leżały do ziemi bo im podpory złamało, figurki poprzewracane, u sąsiadki złamana wiśnia, a u nas trzy słup[ki w ogrodzeniu na dużym ogrodzie, no i wszystkie dalie w warzywniku ponownie połamane, tym razem na zewnątrz płotka wiszą....a le nimi się nie martwię już bo i tak za chwilkę wykopać trzeba
Zaczynaliśmy od prostowania klonów i przeglądu w ogrodzie co gdzie porobiło, orzechami sąsiada mam zasypane całe podwórko, liśćmi i gałęziami również.....a dopiero w sobotę miałam posprzątane....
Sylwia a co to za trawka tak świeci? U mnie też powojnik ładnie kwitnie. Widać taka pogoda im pasuje. A jak tak brzydko, to nawet na balkon nie chce mi się wychodzić.
Narobiło dziadostwa znowu, ja już dali teraz nie przycinam bo i tak zaraz do wykopania po pierwszym przymrozku będą, ale szkoda trochę bo jeszcze po poprzedniej wichurze ładnie się zregenerowały i mogły zdobić i kolor dawać.
Sylwia, ale super, jak klimatycznie. Bardzo fajny klimacik stworzyłaś. Donice bardzo pięknie wkomponowałaś. Podoba mi się u Ciebie. Oj, zagajnik brzozowy będzie równie cudnym miejscem. Brawo Ty