iwka napisał(a)

a ciekawi mnie co z wiśnią ?

Iw aż się boję. Toszka coś długo płodzi

iwka napisał(a)

Jak to dobrze, że Toszka była jak sadziłam swoje nie dałabym rady ich wysadzać ziemia przekopana była prawie w kolano, jak nie głębiej na ponad metr szerokości

a ciekawi mnie co z wiśnią ?

u mnie ziemia 2 razy przekopywana - raz łopatą po reszcie roślina drugi raz z mączką i obornikiem

anbu napisał(a)

Iw aż się boję. Toszka coś długo płodzi

bo Ona pisze raz a konkretnie

anbu napisał(a)

I umbry też już kupione, trudno było je przewieźć takie długie


A tu już przywiązane tymczasowo, aby się nie poprzewracały

Trzmielinki masz mniamnuśne - palce lizać, jednak o umbry się martwię ponieważ mają cholernie cienkie sztobry (pieńki) i będzie kłopot z palikowaniem/pionizowaniem jak korona zacznie wściekle przyrastać. Te bambusowe kijki mozna sobie w d..ę wsadzić, bo nic nie dają.

Na przyszłość - jak się kupuje drzewo to przede wszystkim patrzymy na grubość pieńka - ten jest najdroższy jako materiał szkółkarski i najdłużej rośnie w szerz, a na to trzeba kilku lat. Korona w momencie zakupu jest sprawą drugorzędna, bo ona szybko przyrasta, a zagęścić można ją szybko cięciem korygującym. Natomiast cienki pieniek chwieje się na boki sam z siebie, a jak dojdzie do tego ciężka duża, nieproporcjonalna korona to już robi się duży problem. Dlatego też warto zapłacić więcej (mniej więcej rok szkółkowania wynosi 10-15zł - tylko!) i po roku można zdjąć podpory. Natomiast taka cienizna będzie wymagała grubych, mocnych kołków co najmniej 5-6 lat.
Sama zobacz, że kijki bambusowe są grubsze od pieńka...
nie było w szkółce grubszych pieńków?

Kolejna sprawa - taki cienki pieniek oznacza i małą bryłę korzeniową, czyli jest ryzyko przewracania, chwiania się całego drzewka.

Te drzewka mają jeden plus - są na prawdę super wysokie, a to bardzo dobrze

Dżizas Toszka Ty to umiesz budować napięcie Umarłam po raz drugi
Chyba przechrzczę mój wątek na jak nie sadzić cisów i jakich roślin nie kupować

Toszeczko Kochana dziękuję Cmok

Odnośnie wiśni to nie było niestety grubszych pieńków, powiem szczerze, że strasznie długo wybierałam, bo niektóre były krzywe a ja mam obsesję na tym punkcie.
Baba w szkółce i eM stracili cierpliwość
No nie wiedziałam, że muszą być grubsze
Ale powiem na nasze usprawiedliwienie, że sami z eMem stwierdziliśmy, że jakieś takie cienkie te patyki (tzn. eM zauważył ) i wczoraj pół dnia spędził na poszukiwaniu palików coby z nich zbudować solidne podpory pod drzewka. Widzę, że poważnie potraktował temat więc mam nadzieje, że się nie połamią ani się nie poprzewracają
Następnym razem zwrócę większą uwagę. Myślałam, że znaczenie ma aby były proste a nie grube


Wiśnie szczepione są na wysokości 230 cm

Hlip hlip na razie jadę do domu cisy przesadzać hlip, hlip...

Wiem, ze zimno i robota na kolanach ale będzie dobrze i będziesz spokojnie spać ze zmęczenia i zadowolenia Ja dziś też marznę, bo latam z odkurzaczem po ogrodzie i czyszczę z suchego bukszpany

Odnośnie wiśni - tak, to prawda bo pieńki prościutkie, że ho ho

Relacja z placu boju - dzień pierwszy

12 cisów przesadzonych, doły pod nie wykopane powyżej kolana mojego (mam 173 cm wzrostu).
Pleców nie czuję ale w sumie mam satysfakcję. Mój eM całą akcję podsumował trafnym zdaniem: za amatorszczyznę się płaci

Do przesadzenia zostało jeszcze 24 cisy.

Dzięki wszystkim zaglądającym do tego mojego wątku i dzięki Tobie Toszko za naukę

Toszko Twoje rady bezcenne nie tylko dla właścicielki wątku

Aniu mądrą kobietą jesteś, więc doceniłaś i się dostosowałaś. Pracy nie zazdroszczę, ale efektów pewnie będę (ale tak z dobrego serca )

Życzę pogody przy przesadzaniu.

Ps. Dwa posty Toszki a tyle się dowiedziałam, szczególnie o pieńkach

Ania brawo Wy

No piękne zakupy, piękne cisy, dwa razy sadzone, to pewnie będą super rosły