Ja tam uważam, ze taki leń to zdrowy objaw... poprawiający samopoczucie...
Ten sezon miałam wybitnie nieogrodowy i powiem wam, że mój ogród jeszcze żyje W między czasie trochę roślin pooddawałam, porobiłam luzu i tak się przyglądam i myślę sobie, że będę miała radochę z planowania i zakupów wiosennych...O!
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Toszko, to niemal jak ja z tą różnicą, że ja będę miała radochę z zakupów wiosennych gdzieś za 5 lat...O! Ale jak to się mówi ogrodowiskowo - bez cierpliwości ogród nie istnieje