No to ja tak robiłam, tylko się okazało, ze w tamtym wpisie był błąd, więc się powielil do pigulki

Nie ma błędu w pigułce :/

Cytat:

Na koniec należy pobrać 75 ml roztworu do opryskiwacza, uzupełnić do 1l, zamieszać i do pracy.


Ja rzeczywiście robiłam źle, bo brałam 75 ml na 1l wody a trzeba dopełnić - czyli mi słabsze OW wychodziło.

Ale ja o czym innym cały czas jak będę w domku, to wkleję

Cytat, który też znalazłam w temacie herbicydy
"Jak rozumiem z ww. przepisu - po pobraniu docelowych 75 ml roztworu do opryskiwacza postaną de facto niewykorzystane ok. 800 ml zawiesiny kredy w wodzie z pierwszej butelki(1l - 200 ml wzietej do mikstury ostatecznej)oraz ok. 1,625 l zawiesiny docelowej z drugiej butelki(1,7 l - 75 ml) do ponownego wykorzystania."

Bo z przepisu raczej wynika, że powstanie nie 1,7l a raczej 0,7l koncentratu z octem spritusowym (lub 0,5l przy użyciu octu winnego)

i to tylko o to 1,7l tak się pytałam, że mi się nie zgadza, ale może coś źle rozumiem przepis?

Kasiu czego Ty ode mnie oczekujesz, bo ja nie rozumiem, niestety

Ja prostą kobietą jestem a nie jakąś specjalistką od chemii na tym forum
Znam ten wpis i nawet nie pamiętam czy Mazan w Herbycydach się w jakiś sposób do niego odniósł, czy też nie
Zresztą dla mnie to i tak bez znaczenia, bo jak robię OW napisałam Ci wyżej a po dzisiejszej korekcie (że trzeba dolewać ) będę starała się je robić zgodnie ze sztuką

To tyle i aż tyle

Spoko Aniu, nie piję do Ciebie bezpośrednio, jedynie chciałam uściślić na wypadek, gdyby jednak była jakaś nieprawidłowość - po prostu rzuciło mi się w oczy w trakcie "warzenia" tego "kompociku" Ale nie ma juz tematu :* Peace!

Przypadkiem zobaczyłem w TV program o pomyłkach. I było sobie coś takiego. Szybkie pisanie bez kontrolowania. Gdy lektor czytał niewiele można było zrozumieć. W tym przypadku mogło dojść do prostej pomyłki technicznej i wyszedł zapis, który mógł za 0 wstawić 1 lub znak nad zerem.


Pozdrawiam

Aniu,
Czytam, że robiłaś wczoraj oprysk OW.
A jednocześnie czytam w wątku Herbicydy, żeby już nie robić oprysków OW.
Nie wiem, czy czytałaś.

Walerku u nas króluje takie powiedzenie, że nie myli się ten co nic nie robi A swoją drogą dobrze, że nie jestem saperem

Marysiu z Herbycydami jestem na bieżąco
Ja oprysk robiłam w piątek a wpisy są z soboty. Mam świadomość tego, że to już jeden z ostatnich oprysków o ile nie ostatni.

Wczoraj wszyscy z północy Polski narzekali na okropne zimno i wiatr. Ja mieszkam na samym południu naszego pięknego kraju U nas było wczoraj 20 stopni, piękne słońce i zero wiatru

Wcześniej Mazan pisał, że do przymrozków można opryskiwać......tam gdzie mieszkam przymrozków jeszcze nie było, bo u mnie klimat prawie śródziemnomorski

Rany Aniu, 20 stopni, wiesz co u mnie sie dzialo. Porywisty mrozny wiatr wschodni, odczuwalna chyba zero stopńi nosa wystawic sie nie dalo a dzisiaj leje od rana , a moje cebulowe dalaj w bagazńiku , plan na ten weekend byl ale sie nie dalo, maliny i jezyny jeszcze mam nie obciete ... Moze nadejdzie jeszcze cieply czas.