nie wiem co z ta rabatą zrobić pod wiśnią. Chciałam ją powiększyć żeby tyle roboty z grabieniem i zbieraniem wiśni opadłych nie mieć. Chodzenie po tym też średnio przyjemne. Nie wiem co tam posadzić bo tam nic nie urośnie. Wiśnia ma takie korzeniuchy straszliwe.

Myślę nad tym cały dzień i jak wpada mi w oko wiśnia to idę do części przedogródkowej. Pogapię się na bajzel tam i wracam i znów mi wpada w oko i znów zła jestem.

Tylko, że jak posadzisz coś pod nią, to wiśnie będą leciały w te rośliny i jeszcze trudniej będzie je wybrać, a pozbierać je chyba trzeba.

nie bede i już!

Nina zagladnij do Borbetki do Borówcowego .Ona ma sad

kasia_w napisał(a)

Nina zagladnij do Borbetki do Borówcowego .Ona ma sad

Widziałam i to świetny pomysł tylko że ja nie mam żwiru w ogrodzie nigdzie z tyłu.
Muszę go wprowadzić zeby to miało jakiś sens. Muszę angielskie pooglądać ze zwirem.

Nina, a ta wiśnia to Ci tak bezwzględnie potrzebna jeżeli tak to chyba tylko placyk na planie koła wysypany żwirem, bo pod nią raczej nic nie urośnie.

Wlasnie Gosiu no tylek blady

Nina nie nadążam za Twoim wątkiem
Rabatę bym powiększyła, to pewne.