Reniu, ależy Ty szybka jesteś! Ja nie zapiekam w piekarniku, zawsze pokrojoną dynię dawałam do garnka, z niewielką ilością wody, żeby się rozgotowała. Ja zamierzam dodać galaretkę pomarańczową idę na łatwiznę
Ja się przyznałam, co to za dziwy robię, maż stwierdził, że nie nadąża za mną

Fajna ta ognista rabata . Szczególnie o tej porze roku, takim lekko zamglonym powietrzu, ślicznie się prezentuje . U mnie najżywsze kolory w warzywniku tzn. dużo żółtego i pomarańczowego. Może dodać jeszcze trochę czerwieni?

Ale wstyd z tymi ML

oj, a ja nigdy nie robiłam nic z dyni, zresztą pierwsza mi w tym roku urosła i chyba niejadalna bo ozdobna , ale jadłam kiedyś zupę z dyni, z plastrem usmażonego boczku i chyba chili, pyszna była, pikantna, rewelacyjna na jesienne wieczory