Ja mączki bazltowej też nie stosowalam . Czas chyba i niej poczytać.
To bardzo aktywny urlop masz. Ale ja też Tak mam jak nie wyjeżdżam. To wszelakie zaległości i w domu . Ech...kobiety
właśnie się zastanawiałam z czym to przekopać...mączki nigdy nie stosowałam i prawdę mówiąc jest ona niedostępna u mnie...poszukam w Internecie i poczytam jaką ilość bym potrzebowała....
to nie jestem jedyna z tą mączką ale fakt zdecydowanie muszę poprawić jakość mojej gliny bo w tym roku nic już tam nie posadze bo nie zdążę....muszę poczytać też o poplonie i kompoście bo mnie to kusi....cieszę się że nie jestem jedyna z tym urlopem i nie tylko ja tak mam......