Obrywanie liści u hortensji rosnących w gruncie chyba nie ma znaczenia, więc po co sobie dodawać pracy

jona napisał(a)

Obrywanie liści u hortensji rosnących w gruncie chyba nie ma znaczenia, więc po co sobie dodawać pracy

dałaś mi do myślenia

Podlałam hortensje nad którymi debatuję bo niby pada ale jednak ziemia miejscami jest sucha poranny spacer też się udał maliny już się przebarwiły, inne krzewy również, cieszę się tymi kolorami

Jana napisał(a)

Podlałam hortensje nad którymi debatuję bo niby pada ale jednak ziemia miejscami jest sucha poranny spacer też się udał maliny już się przebarwiły, inne krzewy również, cieszę się tymi kolorami

Witam się
piękne widoki

Rodek wygląda jakby wypuścił nowe pędy, żurawki zawsze są ładne... spotkała mnie dziś niespodzianka -mam krokusy zaznaczam, że jesiennych nie sadziłam, więc co jest grane? Kilka dni temu ich nie było... k

Policzyłam, mam ich pięć

kamila66 napisał(a)

Witam się
piękne widoki

dziękuję

jona napisał(a)

Obrywanie liści u hortensji rosnących w gruncie chyba nie ma znaczenia, więc po co sobie dodawać pracy

Obrywanie liści, nawet tych lekko pożółkłych lub uszkodzonych jak i też u roślin cebulowych jest bardzo złą praktyką. Roślina w liściach kumuluje znaczne ilości minerałów i innych potrzebnych jej związków, które przed spoczynkiem powinny wraz z sokami przemieścić się do korzeni lub cebul. Jest to niejako spiżarnia z której rośliny korzystają na przedwiośniu w pierwszych dniach wegetacji. Np. dobrze odżywiona w ten sposób cebula ma siłę do wzrostu i ponownego wydania silnego kwiatu wiosną.

Wspaniała okolica. Zazdroszczę ze to masz codziennie!