Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Doświadczalnia bylinowo-różana

Doświadczalnia bylinowo-różana

Magleska 23:07, 12 maj 2018


Dołączył: 07 maj 2017
Posty: 19393
Ewuś i u Ciebie nadrobiłam
przeczytałam całą dyskusję ....i powiem tak ...,że zdarza mi się przelatywać strony ,jak długo nie mam czasu na forum ....

ale w wiekszości -w ulubionych- czytam i oglądam wszystko .....jeśli nie mam nic do powiedzenia ,to się nie odzywam .....
jeśli coś nie jest w moim guście ,to po prostu nie piszę ,bo każdemu co innego się podoba i każdy ma inne chciejstwa u siebie ....
czasem zastanawiam sie ,czy chociaż pomachać ,bo to znak ,że sie jest ,czy lepiej nic nie pisać .....hmmm
jak mi sie coś podoba ,to chwalę i już ....

ps.czochy moje pomimo przesadzania ładnie zakwitły ,tylko nie wiem ,czy nie pierwszy i ostatni raz przez te ścięte liście
spodobały mi sie bardzo i na jesień dosadzę ich dużo więcej
jeszcze raz dzięki za przedogródek -uwielbiam go w końcu
buziaki wieczorne
____________________
Magda Wilczy ogród WizytówkaWilczy ogród
tulucy 23:37, 12 maj 2018


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12966
Też się zastanawiałam, co napisać, bo i na tak samo, jak Magda. Czytam wszystko w wątku, ale nie gadam ze zmęczenia może
____________________
Łucja 1. Migawki z ogródka 2. Migawki z Rodos
jankosia 01:30, 13 maj 2018


Dołączył: 20 mar 2014
Posty: 3124
A najgorzej jak tak człowiek przysiądzie na dłużej. No dobra, jak zarwie pół nocki, bo dawno go nie było, a w temat się wciągnął. I teraz wyjść bez słowa to też tak głupio, ja przynajmniej nie umiem, bo czułabym się jak podglądacz. A że już trzecia w nocy to mózg też pomału odmawia posłuszeństwa, a to "macham" takie spoko, i każdy wie o co chodzi

Te kamienne realizacje które pokazujesz to istne koszmarki, ale trzeba spojrzeć na to wszystko trzeźwo. My jednak jesteśmy pasjonatami ogrodnictwa, ale inni nie muszą być. Kiedy myślę czasem: "boszsze, jak ci ludzie mieszkają? Te trzy pięciorniki, dwie pęcherznice i rząd tujek jako ogród?". I wtedy myślę o moich brzydkich paznokciach, odrostach na głowie, o tym jak dawno nie byłam w teatrze i jak bardzo nie wiem co się teraz dzieje w sztukach wizualnych. Nosz kurde! Jak można nie wiedzieć?! Jak można mieć takie paznokcie? Czemu czemu czemu... Mamy jako ludzie inne priorytety- to raz. A dwa, że w innych dziedzinach się specjalizujemy i przez pryzmat tych dziedzin często patrzymy na na otaczający nas świat, one są dla nas całym światem. . Bez sensu to jest, chociaż i ja tak robię, i czasem się zagalopuję, ale co zrobić? Jesteśmy tylko ludźmi, ponosi nas. No. I jeszcze te gusta są... A to też jest temat na kilkadziesiąt stron.

U mnie na wsi (wioskę obok dokładnie) pewni państwo wysypali 3/4 działki różnymi kamyczkami. Na froncie ułożyli taki gigantyczny znak Yin i yang. Wygląda to ciekawie: wioska pod małym miasteczkiem, w środku nirj domy raczej przeciętne i jeszcze tak śmiesznie bo wyjeżdża człowiek jak gdyby nigdy nic zza zakrętu, a tu nagle bach! Takie czarno-białe woelkie się pojawia Yin i yang, rozumiecie? Mają do tego trzy bonzaje i ścieżka i podjazd z kostki bauma jako oczywista oczywistość A potem patrzę na moje włosy...
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
06:48, 13 maj 2018
co chcesz od swoich włosów czy paznokci? nie marudż)))

robisz przerwę od ogrodu na jeden dzień (najlepiej deszczowy) jedziesz do wielkiego miasta....godzinka u fryzjera i u kosmetyczki ...kilka sklepików po drodze nowe buciki i inne szmaticzki ...wieczorem teatr czy opera co tak chcesz....w miedzy czasie obiad w dobrej restauracji ....i jestes dowartościowana ...na kolejne dwa miesiace masz dośc miasta bo cie wyeksploatuje skutecznie
tulucy 07:17, 13 maj 2018


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12966
A jak już się szykuję do tego miasta, tak jak dzisiaj, to jestem mega nieszczęśliwa, że muszę tam jechać, bo wolałabym posiedzieć w ogrodzie. To nie, właśnie zaprzyjaźniam się z żelazkiem, zaraz z lakierem... I po co to?
____________________
Łucja 1. Migawki z ogródka 2. Migawki z Rodos
patrycja 12:02, 13 maj 2018


Dołączył: 17 sty 2017
Posty: 3331
Ewcia

Wielkie dzięki

Czy po usunięciu tych dzików nie będzie powtarzać się sytuacja i od nowa nie będą wypuszczać?
____________________
Patrycja mój ogródek
gobasia 12:16, 13 maj 2018


Dołączył: 05 lip 2015
Posty: 8355
.czytam ,śledzę dyskusje o damach i wiesniaczkach

Ewciu macham....też nie lubię jeżdzić do miasta...za to lubię grzebać w ziemi gołymi ręcami i mówię precz kamolom
____________________
Gożdzikowa wiejski ogród***Marzenia nie odchodzą na emeryturę
jankosia 13:13, 13 maj 2018


Dołączył: 20 mar 2014
Posty: 3124
eee_taam napisał(a)
co chcesz od swoich włosów czy paznokci? nie marudż)))

robisz przerwę od ogrodu na jeden dzień (najlepiej deszczowy) jedziesz do wielkiego miasta....godzinka u fryzjera i u kosmetyczki ...kilka sklepików po drodze nowe buciki i inne szmaticzki ...wieczorem teatr czy opera co tak chcesz....w miedzy czasie obiad w dobrej restauracji ....i jestes dowartościowana ...na kolejne dwa miesiace masz dośc miasta bo cie wyeksploatuje skutecznie


O nie nie nie, źle zrozumiałaś. Nie mam nic do swoich kłaków (chociaż ostatnio fryzjerka nawaliła i teraz odsuwam jak mogę kolejną wizytę bo czuję że przyjdzie mi je ściąć, a ja przecież urodziłam się z długimi piórami), ani paznokci, ani niczego. Mi ze sobą dobrze. Piłam do tego, że ludzie mają różne priorytety i większość moich znajomych nie włożyłaby ręki do ziemi, bo paznokcie, nie miałaby czasu na ogród bo fitness i tak dalej. I ja nie chcę ich oceniać jako ludzi przez pryzmat ich podwórek, tak jak nie chciałabym aby oceniano mnie przez pryzmat odrostów czy ostatniej wizyty w teatdze. Rozumiesz? Chodzi o samą dyskusję (o czymkolwiek), która często zjeżdża na tory rozpoczynające się w miejscu, gdzie pada pierwsze "bo tacy ludzie". I to niezależnie od tematu. Smutne to jest, często nie chce mi się ostatnio w sieci dyskutować, bo każde pytanie jest odbierane jak atak. A ja jestem tak najnormalniej ciekawa. No ale przecież jak mogę nie wiedzieć. Ej dobra bo zaczęło się od kamyczków, a ja dryfuję

A przerwę od ogrodu to ja robię i lubię Najczęściej włóczę się wybierając i tak wiejskie klimaty, ale i w stronę cywilizacji czasem ruszę Nie czuję się w mieście swobodnie, ale lubię to rozedrganie, to wszystko na wyciągnięcie ręki, to światło w nocy - lubię miasta
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
Basilikum 14:09, 13 maj 2018


Dołączył: 14 cze 2015
Posty: 21758
Ja Ciebie Monika dobrze zrozumialam
a miasta tez ostatnio jakos nie lubie. Urodzilam sie w miescie i wiekszosc zycia tam spedzilam ale teraz juz bym nie wrocila. Paznokci nigdy ladnych nie mialama wlosy zawsze dlugie, bo tak latwiej fryzure zrobic. Mieszkam tu 13 lat a bylam tylo kilka razy w Monachium. No jakos mnie nie ciagnie. Nawet botaniczny mnie nie ciagnie na tyle by wsiasc do pociagu
Kazdy ma jakiegos bzika. My mamy ogrod
____________________
IzaBela Pod Bialo-Niebieska Chmurka***cz.I*** Wizytowka "Nie moge na dluzej zostac" -wyszeptala Chwila Szczescia - "ale wloze w Twoje serce wspomnienia"
Anda 14:46, 13 maj 2018


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34399
Fajna dyskusja na temat A zaczęło sie od kamyczków Uważam, że takie dyskusje są potrzebne choćby do tego, żeby pomyśleć nad tym, od czego się zaczęła i tego co tak naprawdę jest ważne. Wiadomo, że o gustach się nie dyskutuje, ale o odpowiedzialności już tak. Mnie tu bardziej właśnie o tą odpowiedzialność chodzi. Względem naszych dzieci, względem przyrody. Bo zaczyna się niewinnie od kamyczków w przedogródku, a kończy dewastacją środowiska, a nasze wnuki za sztucznie zapylane czereśnie będą płacić krocie. Czy te osoby nie zainteresowane ogrodami myślą o czymś więcej niż o czubku własnego nosa, ewentualnie własnego paznokcia? Wydzieramy naturalnemu środowisku coraz więcej połaci ziemi, coraz więcej łąk i lasów, a co za tym idzie siedlisk fauny i flory. I co dajemy w zamian? Kamienne pustynie. Nie piszę tu o osobach zainteresowanych ogrodami, tak jak członkowie tego forum. Piszę o osobach, które kupują ziemię, stawiają domy a ogrody zamieniają na pustynie. I to wcale nie jest tak, że właściciele przedogródkow to przecież mała ilość w porównaniu do obszarów rolniczych. ( O rolnictwie konwencjonalnym nawet wolę nie zaczynać dyskusji ) Jeśli zebrać wszystko razem to również wyjdzie zadziwiająco duża ilość m2. Każdy z nas ponosi odpowiedzialność za przyszłość i powinien być tego świadomy, zwłaszcza że konsekwencje będą ponosić dopiero nasze dzieci i wnuki.
Dlatego uważam, że dobrze się dzieje, że łączki stają się modne
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana (Niemcy i Wielkopolska) Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies