akwarela
11:42, 14 maj 2018

Dołączył: 23 mar 2014
Posty: 430
Uwielbiam tu wpadać, czytam jak biblię i zazdraszczam ogromu wiedzy
Ja z ekologią jestem na co dzień od wielu wielu lat - zawodowo i zwyczajnie prywatnie. Bardzo się cieszę, że wielu ludzi się nawraca! Wielu ludzi zaczyna widzieć więcej niż koniec własnego nosa, myśli o przyszłości nie tylko swojej, o ziemi, pszczołach, przyrodzie. Z racji prowadzonej działalności od ponad 20 lat mam kontakt z ludźmi szukającymi dobrego smaku i zdrowia. Widzę jak bardzo przez ostatnie lata zmienia się postrzeganie otaczającego świata.
Na malowanie odrostów czasami muszę znaleźć czas, bo siwe włoski jakoś tak mi się porobiły
Najczęściej wtedy, kiedy córki zaczynają pomrukiwać pod nosem. Karnet na wizytę u kosmetyczki dostałam kilka dni temu od nich w prezencie na urodziny
, także ten tego, wiadomo taka mała sugestia
Prawda jest taka, że jestem szczęśliwym człowiekiem, bo żyję powoli i swoim własnym rytmem. Nauczyłam dzieci patrzeć i widzieć. Młodsza z córek zrywa każdy kwiatek i suszy pomiędzy kartkami książek, a starsza wędruje z synkiem po ogrodzie od samego rana. Zięć w sobotę przy ognisku opowiadał swoim znajomym jak to wszystko zrobiłam własnymi siłami, pokazywał też swoje bzy i derenie, które wsadził tej wiosny, śliczną drewnianą furtkę i stół z desek z odzysku, nad którymi ostatnio pracował w wolnych chwilkach. Chłopak z bloku wpadł w ogród jak śliwka w kompot
Z burmistrzem mojego miasta wykłócam się o każde drzewo, dopinguję nowe nasadzenia. Wyciągam systematycznie pinezki z drzew, na których ktoś powiesił ogłoszenia
Szanuję upodobania innych ludzi, staram się ich zrozumieć, ale mam wrażenie, że to właśnie ja, na swojej zielonej drodze idę w dobrym kierunku i każdy prędzej czy później będzie jej szukał. Jestem szczęśliwa, bo ja tę drogę znalazłam wcześniej niż inni i mam szansę się z niej cieszyć. Sto lat w ogrodach!

Na malowanie odrostów czasami muszę znaleźć czas, bo siwe włoski jakoś tak mi się porobiły



Prawda jest taka, że jestem szczęśliwym człowiekiem, bo żyję powoli i swoim własnym rytmem. Nauczyłam dzieci patrzeć i widzieć. Młodsza z córek zrywa każdy kwiatek i suszy pomiędzy kartkami książek, a starsza wędruje z synkiem po ogrodzie od samego rana. Zięć w sobotę przy ognisku opowiadał swoim znajomym jak to wszystko zrobiłam własnymi siłami, pokazywał też swoje bzy i derenie, które wsadził tej wiosny, śliczną drewnianą furtkę i stół z desek z odzysku, nad którymi ostatnio pracował w wolnych chwilkach. Chłopak z bloku wpadł w ogród jak śliwka w kompot

Z burmistrzem mojego miasta wykłócam się o każde drzewo, dopinguję nowe nasadzenia. Wyciągam systematycznie pinezki z drzew, na których ktoś powiesił ogłoszenia

Szanuję upodobania innych ludzi, staram się ich zrozumieć, ale mam wrażenie, że to właśnie ja, na swojej zielonej drodze idę w dobrym kierunku i każdy prędzej czy później będzie jej szukał. Jestem szczęśliwa, bo ja tę drogę znalazłam wcześniej niż inni i mam szansę się z niej cieszyć. Sto lat w ogrodach!
____________________
Zapraszam serdecznie http://www.ogrodowisko.pl/watek/4285-akwarela-w-ogrodzie
Zapraszam serdecznie http://www.ogrodowisko.pl/watek/4285-akwarela-w-ogrodzie