Trochę mnie nie było na wątku, a tu tyle gości

Bardzo się cieszę, że do mnie zaglądacie

U mnie trochę krucho z czasem, ale znacie to pewnie wszyscy z autopsji.
Zbiorowo dziękuję wszystkim za przemiłe komentarze na temat zdjęć i mszyc

Bardzo mnie ucieszyły

Od razu chce mi się częściej fotki robić
Pożyteczne owady też jednak przychodzą do ogrodów, tylko tych mszyc musi być już dużo, żeby im się pobyt w stołówce opłacił

Tylko dobrze, że nikt się nie zakrztusił jedzeniem patrząc na te zdjęcia (Iwona

). U mnie mszyce tak oblegają bzy, hibiskusy,a na czereśni liście, ale tam dużo ptaków urzęduje (dokarmiam), więc szybko znikają
Anbu, innym sposobem na mszyce jest lanie wodą z węża. Pod niezbyt mocnym ciśnieniem, ale takie lekkie powinno być, zmywamy mszyce z gałęzi wężem. Najlepiej robić to wcześnie rano, żeby rośliny po upalnym dniu nie doznały szoku po takim prysznicu zimną wodą.
Gosiu, jakieś chrabąszcze mnie odwiedzają, ale tak nieliczne, że ich praktycznie nie widać
Na pytania odpowiedziałam już częściowo na wątkach lub prywatnie. Mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam. Jakby co, to proszę dać znać
____________________
Serdeczności Ewa -
Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek
Doświadczalnia bylinowo-różana (Niemcy i Wielkopolska)
Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie.
Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i
Rosengarten Zweibrücken