Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Doświadczalnia bylinowo-różana

Doświadczalnia bylinowo-różana

17:43, 07 wrz 2018
Nadrobiłam))

takie dywagacje to ja lubie poczytac czasem nawet jak sie zamęt wkrada bo ktoś jest jakby z innej bajki

Noel nie wpisuje się w moja stylistykę bo ja jednak lubie "plastikowy" uporządkowany ogród ale warto poczytac co to za przesłania aktualnie taki człowiek niesie ...za kilka lat mozliwe ze bedzie głosił inne ...kto to wie


ogród nadal nie jest dla wszystkich ...ogród za grosik to nadal utopia

ostatnio z Karolina liczyłyśmy ile mnie kosztowało założenie rózanki frontowej 25-30m2 .....troche sie uzbierało tego..... a to jedna z prostszych rabat jaka mam ...a jak do tego doliczy sie koszty utrzymania .... nawozy narzedzia psikacze ostatnio i podlewanie ....to już się zrobi ciekawa sumka ....więc nadal ogród przynajmniej w Polsce nie jest dla tych z niskimi zarobkami

duzo by pisać na ten temat ....ale ja przynajmniej nie zrobiłam płotów które u nas są tak bardzo popularne i tez nie sa jakies tanie ...ładniejszy płot jest nawet bardzo kosztowny ... a ja za ta kase przynajmniej mam ogród
Radziu2013 17:47, 07 wrz 2018


Dołączył: 29 sty 2017
Posty: 5112
Ale utopia oznacza właściwie ideał dlatego ogrody sa naszą utopią...ale ze nie każdy jest tani to inna sprawa...
____________________
Radziu Z ogródka na wsi
makadamia 18:14, 07 wrz 2018


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Anda napisał(a)
Przyznam, ze nie czytam az tak wnikliwie designerow i mistrzow ogrodowych. Ostatnio czytuje romantycznych klasykow, np. Theodor Fontane, Jane Austin Jednak w zwiazku z ta wlasnie dyskusja nasunela mi sie taka mianowicie dygresja. Otoz jezyk np. Jane Austin a jezyk terazniejszy, te dialogi wtedy prowadzone, konwersacja jako sztuka - to po prostu piekno. Zaluje, ze nie potrafie ani tak bogato mowic ani pisac, zwlaszcza po niemiecku. To samo spostrzezenie nasuwa mi sie w zwiazku z ogrodami. Swiat roslin niby to sie poszerzyl, hodowcy staja na glowie, ale bogata bioroznorodnosc nie przeklada sie na ogrody. Jeszcze 200 lat temu bioroznorodnosc po prostu byla i nikt sie nad nia nie zastanawial. Ogrodnictwo bylo jednak swego rodzaju kunsztem i nie wszystkich na ten kunszt bylo stac. Tak samo jak wyksztalcenie.


Mnie też zachwyca czasem to staroświeckie podejście do "decorum". Ale potem przypominam sobie różne inne rzeczy z tamtych czasów, o których w książkach się nie pisze i mi przechodzi.
Czytałaś może "wiek niewinności"? Film świetny ale i książka, na podstawie powstał, rewelacyjna. Inaczej akcenty są rozłożone - jeśli masz fazę na "jak pięknie się kiedyś żyło" to zdecydowanie polecam

Anda napisał(a)
Czy jest tak, ze masowka zabija sztuke, kunszt? Rowniez sztuke ogrodowa?


Zdecydowanie się zgadzam
Dla mnie sztuka z definicji jest elitarna - wymaga wysiłku i właściwego wykształcenia zarówno od twórcy jak i odbiorcy. W naszym egalitarnym społeczeństwie, równającym do najniższego mianownika - z definicji znajduje się w defensywie.
Nie byłoby to problemem, gdyby wypierało ją uczciwe, porządne rzemiosło.
Niestety, w świecie rządzonym przez relację kosztów do zysków i podaży do popytu dominuje tandetna masówka.
Czy my jeszcze o ogrodach rozmawiamy? Nie żebym się skarżyła
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
18:15, 07 wrz 2018
Radziu2013 napisał(a)
Ale utopia oznacza właściwie ideał dlatego ogrody sa naszą utopią...ale ze nie każdy jest tani to inna sprawa...


za wikipedią słowo to ma kilka znaczeń ...ja sobie wybrałam akurat takie

"Potocznie utopia to mrzonka, coś niemożliwego do zrealizowania"
makadamia 18:17, 07 wrz 2018


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
jankosia napisał(a)
Ja też się przysłuchuję, bo zaczątki ciekawj duskusji widzę Nie wtrącam się za bardzo, bo zauważyłam że czasem sieję niepotrzebny ferment i to zupełnie niechcący, ale... Ja osobiście uważam Noela za swoją bratnią duszę. Nie zawsze tak było, ale szczególnie w ostatnim czasie czytam u niego o wszystkich MOICH wątpliwościach dotyczących tworzenia ogrodów i miejsca (na osi czasu) w którym aktualnie się znajdujemy. Podoba mi się że zadaje pytania, sieje wątpliwości, zmusza do refleksji. Traktuje projekgowanie ogrodów jako sztukę często konceptualną. Wiadomo, że nie znajdzie to niegdy takiego poklasku jak znane, bezpieczne kombinacje roślinne w ramach z drewna teakowego i betonu architektonicznego rodem z pinteresta. Nawet pisał kiedyś o tym, że prawdziwa sztuka to często nie są te figuratywne obrazy z wernisaży na zaproszenie, choć bogaci, wpływowi, i tzw. "większość" będzie tak twierdziła, a sama ta "sztuka" będzie się dobrze prezentować. Myślę że to w ogóle zaczyna się rewolucja estetyczna. Dopuścimy do siebie pewne rzeczy, zaczniemy nie tylko akceptować, ale dostrzegać autentyczne piękno w spontaniczności roślinnej, a nawet je prowokować. Ja jestem tylko amatorem, ale czuję że znajdujemy się w naprawdę ciekawym momencie jeśli chodzi i sztukę projektowania ogrodów Nowa Perspektywa plus pochwała bioróżnorodności to jeszcze nie koniec, to przełom, który niesie szansę na rewolucję


Napisz coś więcej o tych wątpliwościach jego i swoich
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
18:19, 07 wrz 2018
makadamia napisał(a)



Czy my jeszcze o ogrodach rozmawiamy? Nie żebym się skarżyła




i tym sposobem zmieniamy temat

kupiłam bilet na Grzegorz Ciechowski spotkanie z legendą ...tez tam trochę sztuki będzie tylko nie ogrodowej jednak ktoś jeszcze sie wybiera?
Radziu2013 18:44, 07 wrz 2018


Dołączył: 29 sty 2017
Posty: 5112
eee_taam napisał(a)


za wikipedią słowo to ma kilka znaczeń ...ja sobie wybrałam akurat takie

"Potocznie utopia to mrzonka, coś niemożliwego do zrealizowania"

Aha...nie przeczę może i tak być...ale ta pozytywnaw utopia w ogrodzie mi bliższa wolę o tej myśleć
____________________
Radziu Z ogródka na wsi
Anda 18:47, 07 wrz 2018


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34399
makadamia napisał(a)


Mnie też zachwyca czasem to staroświeckie podejście do "decorum". Ale potem przypominam sobie różne inne rzeczy z tamtych czasów, o których w książkach się nie pisze i mi przechodzi.
Czytałaś może "wiek niewinności"? Film świetny ale i książka, na podstawie powstał, rewelacyjna. Inaczej akcenty są rozłożone - jeśli masz fazę na "jak pięknie się kiedyś żyło" to zdecydowanie polecam

Nie, tej fazy nie mam. Mnie chodzi tylko i wyłącznie o bogactwo języka i umiejętności sztuki konwersacji Nie o samo życie i jego realia wtedy. Sztuka konwersacji oczywiście też wtedy była elitarna. Nasz język teraźniejszy staje się coraz bardziej funkcjonalny, brakuje mu wyrafinowania. To samo można powiedzieć o ogrodach

makadamia napisał(a)




Zdecydowanie się zgadzam
Dla mnie sztuka z definicji jest elitarna - wymaga wysiłku i właściwego wykształcenia zarówno od twórcy jak i odbiorcy. W naszym egalitarnym społeczeństwie, równającym do najniższego mianownika - z definicji znajduje się w defensywie.
Nie byłoby to problemem, gdyby wypierało ją uczciwe, porządne rzemiosło.
Niestety, w świecie rządzonym przez relację kosztów do zysków i podaży do popytu dominuje tandetna masówka.
Czy my jeszcze o ogrodach rozmawiamy? Nie żebym się skarżyła


A czy to wszystko nie jest ze sobą powiązane? Masówka w produkcji roślin ze względu na zyski, bo produkuje się tylko rośliny chodliwe, które można spotkać w praktycznie każdym ogrodzie. Nuda. A gdzie można dostać rarytasy? Kto się nimi interesuje? Nieliczni, elita, a dla elity ogrodowej dzisiaj produkcja rarytasów sie nie opłaca. Zresztą wtedy nie byłyby już rarytasami
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana (Niemcy i Wielkopolska) Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
makadamia 19:18, 07 wrz 2018


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Anda napisał(a)

Nie, tej fazy nie mam. Mnie chodzi tylko i wyłącznie o bogactwo języka i umiejętności sztuki konwersacji Nie o samo życie i jego realia wtedy. Sztuka konwersacji oczywiście też wtedy była elitarna. Nasz język teraźniejszy staje się coraz bardziej funkcjonalny, brakuje mu wyrafinowania. To samo można powiedzieć o ogrodach


To nie język, tylko my sami robimy się coraz bardziej .... wulgarni
To też jest słowo niemalże już zapomniane
W każdym razie właśnie w tej książce m.in. mnie zachwyca, jak oni się komunikują. Elegancko i spokojnie, nie zdradzając prawdziwych uczuć a i tak wszyscy wiedzą i doskonale rozumieją co kto naprawdę chce dać do zrozumienia. To samo zauważyłam w książce pt.: "Snoby" Juliana Fellowsa (on zdaje się pisał scenariusz do Downton Abbey). Tam też są takie perełki, jak np.: jedna pani chwali drugą panią ale w taki sposób, że tamta doskonale rozumie, że została właśnie obrażona ale nie może tego przyznać. To jest sztuka, której mi bardzo brakuje

Anda napisał(a)

A czy to wszystko nie jest ze sobą powiązane? Masówka w produkcji roślin ze względu na zyski, bo produkuje się tylko rośliny chodliwe, które można spotkać w praktycznie każdym ogrodzie. Nuda. A gdzie można dostać rarytasy? Kto się nimi interesuje? Nieliczni, elita, a dla elity ogrodowej dzisiaj produkcja rarytasów sie nie opłaca. Zresztą wtedy nie byłyby już rarytasami


Hmmm, mimo wszystko, mam jakieś opory przed określeniem jakichkolwiek roślin "masówką". Nawet jeśli miałyby być to tuje, jałowce czy jeżówki ()
Jeśli już, to określiłabym tak np.: kolorową korę, którą układa się w "estetyczne wzorki" w zastępstwie tych okropnych i nieporządnych roślin.
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
Ewa777 19:31, 07 wrz 2018


Dołączył: 26 lip 2014
Posty: 19273
Dziękuję Ewo za śliczne zdjęcia z Twojego ogrodu i ze zwiedzanego ogrodu Jest taki subtelny, przejrzysty i spokojny Dobre miejsce do odpoczynku - i taki powinien być ogród
Zdjęcia portretów róż są doskonałe
____________________
Ewa-Do raju daleko - u Ewy
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies