Przeczytałam, że Anitka już nazwę podała Bardzo ładne to proso. Ulubione proso mojego szefa, bardzo dobrze nam schodzi, a szef często je używa w realizacjach ogrodowych. Ma również trzy gwiazdki
Ewo, lektura przeczytana i obejrzana, cenne notatki zrobione.
Pytań sporo, więc będę prosić o odpowiedzi sukcesywnie.
Twój ogród wcale nie wygląda na mały, rośnie w nim dużo pięknych roślin, są skrzynie z warzywami, pomysłowy stół roboczy, jest zadbany trawnik, duży taras i mnóstwo wspaniałych róż.
Nie przeoczyłam też oczka, pomysłowe, małe, ale jest i do tego z rybkami i roślinami.
Podoba mi się u Ciebie, parę kompozycji chętnie widziałabym u siebie.
Masz rewelacyjne miejsce pracy, nie ma to jak pracować wśród roślin.
Pozdrawiam z zasypanego śniegiem ogrodu
Mówię wejdę noworocznie się przywitać, a tu prosa na tapecie Ja od zeszłego sezonu szukam takich najzwyklejszych, maksymalnie zielonych i bez czerwieni w jesiennym zabarwieniu i wbrew pozorom nie jest to łatwe. Szkółkarze szukają siewek maksymalnie wybarwionych na niebiesko, z jak najwcześniej wchodzącą czerwienią i z tych odmian są dumni. A jak człowiek pyta o zielone z żółtą paletą jesienną to jest problem. Mam kilka odmian, ale tylko 'Heavy Metal' pamiętam, reszta ma opis na karteczkach. Myślę, że wiele z odmian o których piszesz do nas nie dotrze z prostego powodu: większość ma swoje zamienniki czy raczej odmiany niemal identyczne wyhodowane przez naszych trawiarzy. Niby nowa odmiana powinna mieć cechy wyróżniające, ale z tego co widzę to w praktyce one czasem nie różnią się tak, aby można było odróżnić która jest która nawet jak stoją obok siebie. Oczywiście często szkółce bardziej się opyla ściągnąć i rozmnażać coś co już istnieje niż pracować całe lata nad czymś swoim. Ja muszę przyznać, że często widzę rośliny mocno przekombinowane, lubię natomiast takie, które wyglądają swojsko, mają cechy charakterystyczne dla gatunku. Lubię też jak mogą się wysiać, a ja te siewki mogę przenieść i cieszyć się darmowymi roślinkami. Ale doceniam też bezpłodność mieszkańców, bo nie chciałabym żeby nagle takie trzcinniki zaczęły mi się siać
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
Fajne to przebarwienie. Mam tylko nadzieję, że mi wyrośnie na te 1,80, bo mi się takie wysokie przydało. I ciekawa jestem jak się będzie rozrastać. Brakuje mi jednego, bo wydawało mi się, że nie zmieszczę 3 na rabacie, i zrobiłam błąd nie kupując 3. Zdarza mi sięI w planach mam wysadzenie jednego Louise Odier ( swoją drogą nie mam na nią miejsca już) i tam dam proso kolejne.
Grażyno, dzięki serdeczne za tyle komplementów Bardzo miło mi się zrobiło
Staram się zmieścić choć część tego, co jest dla mnie ważne.
Na wszelkie pytania odpowiem jak będę mogła najlepiej. Jednak mam wrażenie, że jesteś osobą ogrodniczo bardzo doświadczoną, jednakowoż nie pokazującą tego aż tak bardzo na forum I pewnie gdybyśmy się kiedyś spotkały na żywo, to wrażenie by się potwierdziło.
Nie poznałam zbyt wielu osób z O., ale te osoby, które poznałam, zawsze okazywały się o wiele bardziej ogrodniczo doświadczone niż to, jak pokazywały siebie na forum. Piszę to jako cechę pozytywną oczywiście
Po to są robione te sprawdziany roślin, żeby z nich korzystać
Szkółkarze szukają siewek, odmian, które się najlepiej sprzedają. Prawo rynku Jak zmienią się gusta klientów, to zmienią się cele hodowców.
Być może część odmian nie dotrze, bo rzeczywiście jest sporo odmian podobnych do siebie. Te nie zostają nawet oceniane, bo nie warto oceniać nowych odmian, które są praktycznie plagiatami starych. Jednak myślę, że wiele zawita do PL, bo i w PL są szkółki topowe, które współpracują z hodowcami z całej Europy. W zeszłym roku odbył się pokaz nowości liliowców we Wojsławicach. Tam jest przecież Narodowa Kolekcja Liliowców. Europejscy hodowcy byli zachwyceni Muszę odszukać ten artykuł