Dzieki Jutro ma nie padac, wiec zetne nisko po calosci. Masakra z tym deszczem.
Jesienny nawoz, hmm, popatrze, co tam u nas maja.
O, dobrze, ze piszesz, ze deren takiego slonca nie zniesie, szkoda go byloby ukatrupic, bo pewnie moje podlewanie to byloby za malo. Bede jeszcze ogladac inne mniejsze odmiany, troche tych ciekawych dereni jest, i wtedy moze jakis z tylu bym upchnela, hmm.
Ten, z Twojego opisu, tak prowadzony, pieknie by pasowal przed domem, i zapewnilby zielonosc na pierwszym pietrze Mam cala zime na przemyslenia i poszukiwania, bo tam by sie cos wyzszego przydalo, ale takiego, zeby mogly dalej rosnac roze.
A jak Twoje roze jesienia?
____________________
Poppy, czyli oswajanie
“I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
To może posadź tam judaszowca? Jego też tak się da prowadzić, a niektóre odmiany są o wiele niżesze. Korzeni się głęboko, jak róże. Powinien znieść i suche, i nagrzane powietrze.
Moje róże czują się bardzo dobrze, zdrowe o dziwo (tfu tfu przez lewe ramię) Te w przedogródku kwitną. Mają więcej słońca, niż te w ogródku. Tam coraz więcej cienia.
Dzięki Ewuniu za info o Obeliskach . Już posadzone, przy płocie w przyszłej części borówkowo-warzywnej. Korony wystają ponad ogrodzenie więc będą tez trochę przesłaniać .
Mam nadzieję, że wypoczęłaś .