Nie mam pojęcia. Twierdzą, że to nowość i bylina itd. W tym roku brak roślin i sprzedawcy dyktują ceny. Kupiłam 2 odmiany z serii Indian Summer: Tesronto i Tessumbre. Niewiele można kupić w tym sezonie więc postawiłam na alstromerię, tym bardziej, że szukałam jej już w tamtym roku.
Jasne, my przez pandemię też mamy jakby mniej wydatków i możemy córce zrobić trochę bardziej szalone urodziny W szkółce również można było wiosną pięknie zaobserwować, że zaoszczędzone pieniądze bardzo wiele osób przeznacza na upiększenie ogrodu i popyt na rośliny był jak nigdy dotąd. Jako zapalona ogrodniczka ogólnie bardzo to popieram Nie mogę jedynie zdzierżyć tego, że niektórzy producenci wykorzystują sytuację. Jednak takie są prawa rynku.
Słyszałam, że jak wybuchła pandemia, to dużo producentów wystraszyło się i zrezygnowali z zamawianych roślin. Myśleli, że utopią pieniądze, a okazało się, że wszyscy ruszyli do ogrodów.
Z tego co tu czytam, to w PL rośliny są przeważnie tańsze. Zależy pewnie od tego, czy na licencji i gdzie produkowane, czy w PL czy np. w Holandii czy w Niemczech.
Np. u nas jeżówka Magnus kosztuje 3,5 euro a w polskim Albamarze 8 zl takiej samej wielkości doniczka.
Tak było. Mój szef potem domawiał na gwałt, a popyt był większy niż podaż. Wielu roślin nie można było potem dostać, bo produkcja była za niska. Np. borówek nie mamy do dzisiaj.
Za 8 zł to taka do 10-15 cm wysokości jeżówka. Właśnie w tej cenie zamówiłam, zobaczymy jak rozkrzewionej będą.
Ładne sadzonki,wysokie z dużą ilością pąków to koszt 22 zł w ogrodniczym,a w markecie 16-18 zl