Zamówiłam dopiero , poprosiłam o przesłanie z opóźnieniem bo muszę jeszcze trochę innych prac podgonić. Nie wiem też gdzie ją wsadzę a lepiej do półcienia czy na słońce? Blaknie w pełnym słońcu?
Bzu na razie nie cięłam bo u mnie pada, jak dziabnę to zrobię fotki i dam Ci znać. Zaraz powrzucam trochę starych fotek z kolejnych lat jak wyglądał tylko ich muszę poszukać.
Ogólnie to ta róża uwielbia słońce Jednak przez to palące, południowe słońce szybko traci kwiaty, płatki opadają. Trochę się przebarwia u mnie, wchodzi w różowy. To pewnie wina mocnego słońca. U mnie patelnia - od 9 do 18 tylko słońce.
Zakupy, zakupy - jak ja to lubię Będę podziwiać A wiesz, że mój Amethyst wreszcie listki wypuścił ? Tylko stwierdziłam, że jakoś dziwacznie go jesienią posadziłam - w kółko ... Hmmm. chyba będę musiała przesadzić
Ewciu, myślę o posadzeniu róż do donic na tarasie Pamięta, że Ty masz w donicach. Masz jakieś rady? Jakie róże, jakie donice i co zrobić z nimi na zimę?
Ja też lubię zakupy, tylko potem ten rachunek jeszcze trzeba wyrównać, a tego już tak nie lubię
Muszę wpaść do Ciebie zobaczyć Amethysta. Też go kupiłam
Fajnie sobie planujesz róże w donicach. Ja miałam kiedyś 3 sztuki w donicach, a teraz mam jedną. Dwie posadziłam do gruntu.
Ogólnie donice powinny być jak najwyższe. Moje mają 50cm wysokości. Przez to, że są większe, donice tak szybko nie wysychają. Mimo to w lecie podczas upałów trzeba je codziennie podlewać. Nawóz płynny też trzeba dawać co 2-3 tygodnie. Jakoś tak wyszło u mnie, że nie daję nawozów długoterminowych, ale takie też można i wtedy rzadziej się daje.
Prawie każdą różę można dać do donicy. Te większe/wyżej rosnące co roku trzeba porządnie przycinać. Co 3 lata trzeba je wiosną wyjmować i skracać korzenie. Takim sposobem można trzymać w donicy z powodzeniem nawet róże dorastające do 1,5. Mniejszym też powinno się skracać korzenie, ale tu wystarczy tak co 4-5 lat.
Na zimę stawiam moje w osłoniętym rogu tarasu od strony północnej, czyli zero słońca i zero wiatru. Opatulam je w maty kokosowe, a na wierzch, jak są duże mrozy, daję włókninę. Wiosną porządnie przycinam. Wszystkie moje donice stawiam razem, w kupie. Z zewnątrz stoją chryzantema i morwa, a wewnątrz właśnie róże. Przez to, że stoją na tarasie, nie muszę myśleć o ich podlewaniu. Deszcz załatwia to za mnie.
Jeśli chodzi o wygląd, to w donicach ładniej wyglądają róże mniej sztywne, takie, którym lekko przewieszają się pędy. Tak więc nie sadziłabym do nich róż wielkokwiatowych, które często właśnie takie sztywne pędy mają. Ładnie wyglądają niektóre angielki, floribundy.
Edit:
Jeszcze dopisze, ze w czasie zimowania na tarasie warto postawic donice na styropianie, zeby mialy cieplo tez od dolu.
Przy sadzeniu roz do donic na dno dodaje jeszcze stare skorupy, ktore zabezpieczaja odplyw przed zapchnieciem. Na to klade wloknine, aby ziemia nie splynela pomiedzy i zapchala otwor. Zamiast skorup mozna dac kamienie lub keramzyt.