Co rusz czytam, że wiele osób wiosną decyduje się na oprysk miedzianem. Są też negatywne skutki takiego działania.
Miedzian jest związkiem chemicznym, a z chemią zawsze trzeba być ostrożnym. Miedzian jest trudno rozpuszczalny, czyli długo zostaje w glebie i ma negatywny wpływ na mikroorganizmy żyjące w glebie, zwłaszcza na dżdżownice. Dostaje się do rzek i mórz, i negatywnie wpływa na ryby i inne wodne stworzenia. Stosowany latami szkodzi glebie. Poza tym w Unii dalej prowadzone są badania nad skutecznymi środkami biologicznymi nie zawierającymi miedzi. Unia Europejska chce całkowicie odejść albo jeszcze bardziej zminimalizować używanie środków zawierających miedź. Miedź to na razie tzw. mniejsze zło.

Tutaj można poczytać, ale po niemiecku
http://kupfer.jki.bund.de/
http://oekologischerlandbau.jki.bund.de/index.php?menuid=45
http://www.badische-zeitung.de/bildung-wissen-1/bioanbau-ist-kupfer-als-pflanzenschutzmittel-sinnvoll--116839463.html

Zdrowa gleba to podstawa do rozwoju zdrowych roślin. W niektórych wypadkach nie ma jeszcze nic lepszego od miedzianu, np. przy uprawie winorośli. Cały czas prowadzone są badania nad lepszymi środkami ochrony. My, ogrodnicy amatorzy, możemy pozwolić sobie na traktowanie naszych roślin gnojówkami, wywarami i innymi nieszkodliwymi środkami. Na niektóre patogeny po prostu nie ma lekarstwa.
Napisałam to po to, aby każdy kto to przeczytał wiedział, na co się decyduje

Wiedzę, że kondycję podnosisz. Będziesz za to wypoczywać jak królowa

Mixtoorka napisał(a)

Wiedzę, że kondycję podnosisz. Będziesz za to wypoczywać jak królowa

Starość nie radość, co chwilę przerwy robię, co tu dobrze widać Zaraz po farby ruszamy.

odnośnie chemii w ogrodzie..mało się znam ale tak sobie wymyśliłam że może to dziala wrecz osłabiająco na rośliny? jak antybiotyk za często stosowany? może lepiej pozwolić roślinom trochę powalczyć, zahartować się? fakt, boli gdy rosliny umierają ale inne się wzmacniają. a profilaktycznie stosować ekologiczne sposoby
Ewa chyba moje nie okryte róże przezimowały dzisiaj robiłam obchód i są przy ziemi zielone. widać dokładnie dokąd śnieg je zabezpieczył

Niestety nie mam takiej, której byłabym pewna. Ja mój kompost zaczęłam w ubiegłym roku robić. Nie do końca profesjonalnie bo czasu zabrakło na doczytanie. Mam za to zaraz obok skład ziemi. Dobrej jakościowo. Już mieszanej z kompostownia i obornikiem.

Zastanawiałam się co tak "biegnie" u Ciebie wątek, a teraz już wiem, że zdjęcia umieściłaś i wszystko jasne
Niektóre róże mam ochotę mieć dla samych ich nazw np. SOUVENIR DE ST. ANNE’S Rośnie u mnie St. Cecilia (patronka muzyków i muzyki).

czytałam odpowiedź o dziecięcej - sorki że Ci zamieszałam ale teraz już jest jasne

Dzięki za miedzianowe wieści. Teraz to Ty mi namieszałaś. Ja nie pryskam jakoś regularnie, prawie wcale ale jednak wiosną postanowiłam prysnąć bo jednak sporo grzybowych chorób miałam - jak pomyślę o dżdżownicach to może nie prysnę - a może nie zdążę jak to zwykle bywa - za dużo tej chemii - a wiesz jaki smog u nas - nie wiem czy coś gorszego jest

Ale pędzisz
Zapomniałąm o czym chciałam napisać w trakcie czytania

Aha, o tym:

Anda napisał(a)

Scepter D'isle znalazłam na szybko w Rosaplant. Nie wiem co to za sklep. Rozejrzyj się jeszcze Mnie się też bardzo podoba.

Mam Scepter D'isle (lub Scepter'd Isle) - śliczna jest, moze tylko trochę śmieci, bo ma dużo kwiatów jak kwitnie. Niestety ma sporą przerwę w kwitnieniu i ostatnio łapała plamistość. No ale mało która w poprzednim sezonie jej nie łapała.

Rosaplant to w porzo sklep Pani Kamila potrafi czasem spełnić te ukryte różane marzenia

a ja zapomniałam zapytać jak tam spotkania ogrodowe ? w tym klubie gdzie się zapisałaś

Anda szukam Twojego przedogródka, możesz mnie nakierować ?