Taki wysyp grzybów jest tylko w tym roku, nie wiedzieć czemu. Lato było iście afrykańskie i susza niesamowita, wylaliśmy tyle wody w ogród, jak nigdy. Trzeba było ratować rośliny przed uschnięciem, bo żal było patrzeć jak opuszczały główki. Przecież tyle kasy na nie poszło, no i swojej pracy. Nie można było zaprzepaścić tego wszystkiego. Ale jest git.
Piękne
Mój M w sobotę się tak nakręcił na kanie, pojechał i jedyne co znalazł to telefon ha ha a kani ani jednej Czy w misce widzę małe kanie? Jeśli tak to najlepiej im nie odcinać nóżki i wstawić je do szklanki z wodą (jak kwiatki) i na drugi dzień są pięknie rozłożone
Przychodzę z rewizytą. Piękna historia powstawania ogrodu - przeczytałam każdy wpis i obejrzałam każde zdjęcie. Niesamowite uczucie wiedzieć, jak zmienia się ogród. Ile pracy i różnych przeciwności czeka na drodze do pięknego ogrodu ...
Przyszłam z rewizytą i z przyjemnością przeczytałam historię powstawania ogrodu i tytułowej koniczynki. Choć niektóre z postów pozostają zagadką, hi hi
Widać, że napracowaliście się, zaczynaliście od pustej działki. Ilość ciężarówek ziemi robi wrażenie.
Podoba mi się drugie życie niektórych przedmiotów, miski, łopaty do śniegu, czajnika. Fajny pomysł.
A do ptaszków to macie dobrą rękę