Waw. Jak cudnie, kolorowo,
Taka wielka ilość pierwiosnków robi wrażenie.
Ja dopiero w tym roku mam kilka ładnych. Może na drugi rok będę jeszcze ładniejsze .
Nigdy nie trafiłam na nasiona pierwiosnków, życzę powodzenia...U nas z każdym dniem zimniej... Pierwiosnki najlepiej kupować na ryneczku u kobitki z ogrodu, wtedy są sprawdzone, bo te marketowe szybko zanikają.
U mnie jedna odmiana pierwiosnka (podobna do p. lekarskiego) się sieje. Jak oczywiście nie zetnę wcześniej przekwitających kwiatostanów. O dziwo dzieci mają kwiatki w innym kolorze. Tej zimy widziałam w marketach nasiona pierwiosnków inne niż te popularne bezłodygowe. Ale nie kupiłam bo nie mam miejsca żeby je posadzić. No, ale mnie zaciekawiły .
Grzegorzu, moje jeżówki też pierwszego roku były cudowne, a w ubiegłym sezonie pożal się Boże...aż płakać mi się chciało takie mizeroty. Obecnie widzę, że cos tam wychodzi z ziemi, ale jakie będzie kwitnienie, to dopiero się przekonam...