Dzisiejsze piękne słoneczko zachęcało do rozpoczęcia prac...ogólnie wilgoć spora ale wycięłam na rogalowej badyle jeżówek...poszwendałam się po ogrodzie, by w końcu osłonić to, co brzydkie z tyłu domu, czyli obejście kompostowników, głównie chodziło mi o zasłonięcie beczek do gnojówki pokrzywowej...więc zamontowałam kratkę tak na razie( ale prowizorki z reguły są najtrwalsze), a przy niej posadziłam wyhodowaną wcześniej trzmielinę. Ta ogromna brązowa beka znajdzie inne miejsce, tu postawiona tylko na razie. Wcześniej beczki były całkiem schowane z tyłu domu, ale teraz będziemy tam dobudowywać drewutnię, dlatego wylądowały na widoku...