Rumianko, u nas śnieg schodzi, baaardzo powoli, ale schodzi. Dwa dni były słoneczne, ale w nocy dalej poniżej zera. Przyszły tydzień ma być mega ciepły jak na styczeń. Może więcej śniegu zniknie
My robimy porządki, odgruzowujemy i sortujemy gałęziska...
Ty kiedy się na swoją działkę wybierasz?
Fotki z dzisiaj nie różnią się zbytnio od tych, z ostatnich opadów śniegu...
U mnie śnieg prawie wcale nie stopniał, wszędzie zwały ogromne, takie jak były, a na dodatek jest zmrożony...chodząc po nim nawet nie ugiął się pode mną...Kaszubski biegun zimna...
berberysy przygniecione w dalszym ciągu
danica w opłakanym stanie
Niesamowite!
U mnie widać gdzieniegdzie górkę sniegu ale to sterty powstałe przy odśnieżaniu i powolutku topnieja.
U Ciebie rzeczywiscie zima całą gębą.
U mnie ostatnio tyle napadało w lutym 2021.
Pamiętam to dokładnie bo mieszkałam już w nowym domu. Od niecałych dwóch miesięcy, czyli praktycznie na placu budowlanym.
Od gminnej drogi mamy odcinek prywatnej dojazdowej.
Nie było jeszcze bramy i płotu, na szczęście jak się okazało.
Była sobota a ja wysiadłam z taksówki, którą wróciłam ze szpitala, po zabiegu. Sama bo to była zima 2021, Małżon unieruchomiony w Irlandii, dziecko również. Wszędzie obostrzenia bo pandemia…
Straciłam wtedy przez tydzień naprawdę sporo krwi i miałam taką anemię, ze problemem było wejść bez zadyszki na półpiętro.
Wysiadłam więc z tej taksówki, patrzę w stronę domu a tam zaspy, takie po pas.
Zanim się dobrze zastanowiłam co mam zrobić bo nie było żadnej opcji żebym dreptała w tym stanie do domu, usłyszałam…pług.
Pan, ktory odśnieżał drogi był tak miły, ze odśnieżył mi całą drogę az pod drzwi domu. W dodatku kiedy chcialam mu zapłacić to stwierdził, ze nie należy się nic bo zima jest i trzeba sobie pomagać.