Aniu Ja już nie zbieram, tylko rozgarniam a wiosną dosiewam trawy.
Wcześniej też nie wytrzymywałam i wszystko na taczkę ładowałam, potem okazało się, że przy każdym kroku wydawało się jakbyś po poduchach chodziła, aż się ugniotło i zostały leje po bombach.
Dywanika u mnie nie będzie
U mnie wszystko się zmienia jak w kalejdoskopie.
To zdjęcie z maja - teraz jest zupełnie inaczej.
Azalki zostały, reszta nie.
Przekopałam tam cisa - ma ze 2m - i czekam z zasiśniętymi piąstkami czy się przyjmie, obok rośnie hortensja, kulki Teddy (póżniej przeczytałam, że się rozłażą, ale na razie są ładniutkie) i trawy.
Jeszcze nie skończone nie ma co pokazywać
Ja za to nie rozgarniam i nie dosiewam bo gdy tak robiłam to zielsko szybciej rosło niż ta trawka. Z zapadaniem się nie mam problemu bo on tak ryje że chyba po całości musi się obniżać, hihi
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)