Bardziej chodziło mi o to aby on do jakiegoś ogrodu się przejechał lub na wystawę. I zobaczył jakie cuda można wykombinować. Jeśli uda się że znajdzie coś co on sam może zrobić to będzie już dobrze.

Gdybyśmy tak wszyscy wparowali na pogaduchy do Sylwi to bardziej by się zniechęcił niż przekonał że to ma sens. Samo gadanie o tym nic nie da. On musiałby to wszystko zobaczyć na własne oczy. Tu potrzeba bardziej obmyślanego planu.

Od Sylwi zależy jaki chytry plan sobie wykombinuje.

Może udać że potrzebuje pomocy w przewiezieniu czegoś i go wyciągnąć. Może powiedzieć że chce z nim pospacerować i pooglądać. Spędzić z nim miło czas. Tylko wcześniej wybrać ogród do jakiego pojadą.

Sylwia mieszka w Wawie a tam w okolicy jest mnóstwo ogrodów z forum do którego może pojechać.

Faceci to mimo wszystko wzrokowcy. Jak czegoś nie zobaczą to nic z naszych kobiecych wysiłków nie będzie.

U wszystkich hortki...a oto moje jeszcze nie przesadzone....

Silver Dollar







Phantom