Wiem, już trochę podczytałam i szykuje sie na bój.
Cieszę się, że do mnie zawitałaś i zapraszam częściej.
Snowbordu nie próbowałam, ale eM mówi mi, że bym dała radę...całe dzieciństwo pomykałam na deskorolce
Tobie również życzę miłego weekendu i Mikołaja z fantazją
Korzenią się bez problemu bo ma tendencję , że jak gałązka miejscem z którego liście rosną dotyka ziemi to puszcza korzonki , odcinasz i sadzisz, jak nie znajdziesz to troszkę osyp ziemią i do wiosny na pewno puści
Hedera dłużej ze wzrostem startuje.....może mu nie dać rady, chyba , że posadzisz w sporej odległości, mam jeszcze druga taką kępę , ale nie mam na fotach bo wszędzie wierzba zasłania, on fajnie spływa....jakbyś potrzebowała daj znać i wiosną wyślę dużo go wywalam zawsze , mój tam rośnie trzeci rok z jednej gałązki
To sposób rozłażenia ma taki sam jak hedera, ona też korzonki puszcza co jakiś czas.
U mnie jakoś nie widziałam tych korzeniuszków na gajowcu,ale przyjrzę się jutro.
Jak nie będziesz miała co z nim zrobić to chętnie przygarnę...mam cały staw do obsadzenia...zmieści się....i będę dbała o niego jak o swojego...albo lepiej nie....będę o niego dbała tak jak ty o niego dbasz
Pieniek został po ściętej wiśni, a że miał dziurę w środku to wsadziłam rojniki i trochę różności
Na środku na dole na pierwszej focie jest rogownica , a przed nią ciut w prawo floks szydlasty. Fotka nie ostra
Nie mogę spać, więc odpiszę
Ze świerkami i u mnie zaczyna się problem, o niczym nie myślę teraz tylko o świerkach i nad ich ratunkiem, wiosną też zaczynam
walkę, snowboard jest fajny, polecam pierwsze kroki z instruktorem
To wiosną fajnie to musi wyglądać - kolorowo.
Żółty gajowiec, niebieska dąbrówka, biała rogownica i pewnie fioletowy floksik - cudo.
Robiliście coś szczególnego z tym pieńkiem, że nie odrasta.
Ściełam w tym roku "migdałka" szczepionego na mirabelce (migdałka już nie było za to mirabelka....), został mi pieniek bo nie mogłam go wydłubać - rosło to wszystko w świerku płożącym - nadcięłam z każdej możliwej strony, bo walczyłam zawzięcie...i taki poszarpany, nadpiłowany, w połowie odkopany kikucik - wypuścił nowe gałązki...ręce mi opadły.
Wszyscy z tego co słyszę w tym roku walczą z robalami na iglakach....przez to lato i brak zimy....a podobno kolejne lato takie samo, zimy chyba też nie będzie bo wszystkie robaczki u mnie siedzą tuż pod listkami, nawet ślimaki się nie "wkręciły" w ziemię tylko siedzą prawie na wierzchu...tak więc zimy nie bedzie.
Rośliny pączki puszczają jak na wiosnę, najpierw przykrywałam teraz odkrywam...zgłupieć można
To był stary pień po starej wiśni w środku była spróchniała i nic nie wypuściła, ale ta co ją ścięłam pod pajaca to pod kapeluszem wypuszcza listki tak walczy , a ja z nią bo obrywam. Taaaak mi wiosną niespodziankę orzech zrobił , ścięliśmy pień gruby więc wysoko , myślę sobie hederą obsadzę będzie zielony słup pod hamak....a ten zaczął gałęzie wypuszczać więc nożyce wzięłam i mam kulę orzechową w ciągu jednego sezonu i bardzo fajna jest
Podobno jak się zetnie trzeba ranę roundupem posmarować to pomaga w rozkładzie i nie odrasta , ale nie wiem , czy w takim pniu coś potem urośnie
Edit. Nie doczytałam o kolorkach, jakoś tak te pory kwitnienia, że się wymieniają i jedna po drugiej kwitnie. Na rabatach też mam różne zestawienia kolorystyczne , a jakoś tak rośliny kwitną , że się kolory do siebie dopasowują i fajnie wygląda ....chyba działa podświadomie intuicja, bo ja się nie zastanawiam jak to będzie tylko tam pcham gdzie miejsce jest, albo dziura jakaś. Nawet przechowalnik zmienił się w rabatę
Przykrywać nie ma co, jeszcze za wcześnie, dzisiaj to prawie wiosennie było, anomalia pogodowa, ale nie wiemy co zima nam jeszcze pokaże, mam nadzieję na powtórkę w weekend....do ogrodu mnie ciągnie, mam jeszcze w planach tegorocznych wycinkę i czyszczenie bylinówek