Śpij dobrze, regeneruj się, a krzaczki nie zając.
Z teorią sie zgadzam w 100%
Kciuki dalej trzymam i nie puszczę conajmniej do połowy piątku.... w razie jakiejś obsuwy
Nie wiem o którym dereniu piszesz. Jeżeli masz na myśli taki o czerwonych lub zielonych gałązkach zimą to powinien ukorzenić się bez problemu. Przynajmniej część patyków. Swego czasu używałam obciętych wiosną gałązek jako podpór i blokowania dostępu kotom przez różne dziury. Zawsze kilka gałązek się ukorzeniało. Po prostu wsadzałam do ziemi i nawet nie podlewałam. Ukorzeniały mi się też wsadzone do wody.
Ja też myślę, że to najbardziej niezawodny sposób . W ten właśnie sposób rozmnażam horty i zawsze się udaje.
Poza tym jak jakieś kwitnące krzewy to może krzewuszki posadzone w grupie, berberysy maści wszelakiej. Zobacz jaki cudowny jest bez koralowy Sutherland gold (mam go, ale jeszcze malutki). Może mahonia? Cudowna jest przez cały rok. Może oczary? Mają fajne, pajączkowate kwiaty i kwitną już zimą, a jesienią pięknie się przebarwiają . O hortach nawet nie wspominam, bo to przecież sztandarowa roślina Ogrodowiska . Jest w czym wybierać, a jeszcze jak w odmiany się zagłębisz, to już w ogóle bajka . Jak mogłam zapomnieć o tawułach japońskich .
Mój dereń po wsadzeniu do ziemi puścił listki i rósł jakiś czas, potem listki zaczęły zasychać i opadać - zimą, więc myślałam, że tak ma być, ale w końcu cała gałązka uschła i poszedł do ogniska.
Acha...trzymałam go w domu na parapecie.
Może gałązka była ucięta w złym terminie?
Podejrzewam też trochę swoje koty, bo ciągle tam łapy wsadzały i w ziemi mieszały...
Spróbuję jeszcze raz...część wsadzę do wody, a drugą do ziemi i zobaczę co będzie....tylko nie wiem kiedy powinnam to zrobić.
Gałązki powinny być chyba zdrewniałe...a nie te świeże wiosenne?