Kompletnie nic Gosiu...wesele miałam-to ganiałam po fryzjerach i kosmetyczkach.Młody miał prezentację pracy w muzycznej-to też próby i takie tam.
Po wsadzeniu cebul wypięłam się na ogród
Koleżanko a jakżeGabion to już przeszłość
Choć myślę nad kolejnymi gabionowymi dziwactwami-tylko nie wiem kto mi to zrobi.AAAA sobie przypomniałam-słupki do napełnienia w drewtuni jeszcze będą;-/
Dzięki Kamilko-wracam na łono rodziny ogrodowiskowej
W Chorwacji byliśmy też w tym roku-super było. Z moimi dziećmi i bagażami-nie ma co narazie marzyć o lotach-tarabanimy się samochodem na wakacje.Stąd znów myślimy o tym kierunku.
też męczę się z kuchnią teraz, tzn sprzęta wybieram, projekt wybieram, nie lubię takich zakupów . Wolałabym jakieś drzewko, krzaczek. No ale nic, mus wybrać lodówkę