Witaj! Ja jestem bardzo konkretny klient-niełatwy chyba.To znaczy wiem, czego chcę-a jak nie wiem, to napewno nie godzę się na to,co mi nie odpowiada-jednocześnie niemogąc wytłumaczyć co chcę innego.Czyste szaleństwo.Mój mąż nieraz się śmieje, że to co pewnie mi się podoba nie zostało jeszcze przez nikogo wymyślone i wyprodukowane.
Ado Twojego domu inna niż ascetyczna kuchnia mi nie pasuje
Hej Kasiu. Powrzucałam zmiany-czekam na zwrotne info.Zmian nie wprowadziłam znów tak dużo-zmieniłam miejsce pobytu mikrofali- z obok-nad piekarnik-choć wolałabym, żeby była niżej-ale innego miejsca na nią nie znajdziemy.Powiększyłam trochę wyspę-Zobaczymy co wyjdzie.
A u mnie fajnie dziś!!!!Ostatnio było pięknie-to sfociłam "mój" starodrzew
Kocham mojego dziadka-dęba-w tym roku łaskawy-liście sypie na sąsiada
Lipy też są piękne!
Poza tym mniej pięknie-bawiłam się trochę z destruktem, który równaliśmy na naszej drodze dojazdowej do domku-destrukt jest spoko-jak przyjdą wyższe temperatury-zwulkanizuje się i będzie prawie asfalt
Z tym destruktem to prawda, u mnie asfalt, ale jak kładli nam, to na bocznych uliczkach ułożyli właśnie destrukt i super to się pokleiło Prawie jak asfalt
No to dobrze, bo już myślałam że w umęczeniu wszystko odpuściłaś - walcz o każdy zawias . My też mamy mikro nad piekarnikiem (nigdzie więcej nie było miejsca) ale sprawdziłam maksymalną wysokość na jakiej może być przy moim wzroście i musiałam obniżyć dolne szafki żeby było wygodnie. Zwróć też uwagę na to, żeby Ci nie porobili wielu wąskich szafek zamiast kilku szerszych - to zwiększa koszty a nie poprawia wyglądu. Trzymam kciuki!
Jeszcze jedno - kosz na śmieci w wysokiej szufladzie pod zlewem - jak masz możliwość to sobie zrób, to wygodne rozwiązanie (zwykła szuflada, tyle że z wysokim frontem i do środka wstawiasz zwykłe wiadro lub kilka wiader, tylko prowadnice muszą być solidne. Dobra już kończę - dla mnie to temat rzeka i trudno mi się powstrzymać bo mam hopla na punkcie funkcjonalności .