No jak to szału nie ma! Szał musi być! Tak długo musisz projekt męczyć aż dopracowany będzie do perfekcji i będziesz kofac swoją kuchnię. Jak na etapie projektu masz wątpliwości to jeszcze można podziałać. Napisz tu zaraz jakieś szczegóły, co Ci się nie podoba, z czym masz problem?
Ja swoją rok projektowałam ale teraz uwielbiam ją.
A wiesz Olu, że u mnie narazie luz z liśćmi-choć poprzednie sezony były makabryczne-bo mam cudne,ale liśio-płodne dęby przed domem. W tym roku wiatr wieje w inną stronę;-D
Cheba mnie nie znasz...nie jestem bestią kuchenną-nad czym ubolewa mój mąż.Coś tam pichcę,ale Gesslerowa ze mnie żadna. Gdybym brała udział w Master-chefie-już dawno oddałabym fartucha