O nieWstawię, żeby pokazać jak będzie-bo temat ze stolarzem już omówiony, ergonomia dostosowana do możliwości pomieszczenia i mojej wizji.Aż się boję, że powiecie, że coś do doooopy jest.Będę musiała z tym żyć.Wiadomo jak jest-niby człowiek robi coś dla siebie,ale jak mu 100 osób powie, że nie jest fajne-to inaczej patrzy się na temat.
Czyli projekt klepnięty! To pozostaje nam tylko bez żadnego wkładu intelektualnego podziwiać
Nic nie będzie do d..! Pamiętaj, że to Twoja kuchnia i Tobie ma się podobać, a wszystkim i tak nie dogodzisz
- np. moja mama kazała mi przy następnym malowaniu zlikwidować mój ukochany plafon w salonie