Chyba źle mnie zrozumiałaś, kibicuję lubelskiej kolekcji! U mnie dla powojników niezbyt korzystne stanowiska, niestety. Żałuję, bo sporo zgromadziłam kiedyś, ale to przeszłość.
Przydałyby się jakieś opady deszczu, może jutro?
Nie dżażnij mnie Ten jeden u mnie w końcu umarzł i do końca się nie rozwinął. Na pamiątke mam tylko 2 zdjęcia Ale u Ciebie no kochana chyba chuchałaś na niego, piekny
Ja nic złego sobie nie pomyślałam i nadal będę zbierać , mam nadzieję, że mi nie będą padać .
Ty chyba miałaś ich jeszcze więcej, nie wiem ile teraz bo mówiłaś/pisałaś że nie wszystkie sobie radziły najlepiej ale trochę pewnie zostało .
Koniecznie daj znać, zapraszam na kawę .
Hi hi hi, Jolu u mnie z dziesiątek a może setek pączków to co widać się uchowało i kilka dni temu wreszczie się rozwinęło - dobre i to .