Miałam plany skoszenia trawnika.

Do południa było ciepło i świeciło słońca. A potem lunął deszcz, padał grad. I tyle z moich planów.

W audycji radiowej ekspert od prognoz pogody wytłumaczył mi, że to idealna pogoda w kwietniu.

Latem nie grozi nam susza hydrologiczna.
Zrobiłam rundkę z aparatem. Ku pamięci.
Ze schodków ganku- to być może ostatni sezon bez budynku naprzeciw. Jesienią działka zyskała nowego właściciela. Prawdopodobnie w tym roku ruszy budowa.
Moja przesłona też rusza. Pięć grabów Fastigiata plus klon Ginnala. Cisowy żywopłot coraz wyższy.
Mam narożną działkę. Tylko z dwóch stron mam sąsiadów. Obaj posadzili tuje. Podrosły i zaczynają tworzyć szczelne tło.
Granica wschodnia- u mnie jest rabata tzw. garażowa. Tuje na jej końcu przesłaniają widok na kącik roboczy i drewutnię.
Wzdłuż ogrodzenia drugiego sąsiada u mnie jest tzw. długa prosta.
To jej początek.
środek z cypelkiem
i koniec z narożnikiem obsadzonym wysokimi drzewami
____________________
Hania-
To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz