Ależ utuczone te ,koty' rozplenic

Gosiek, one mnie bardzo zaskoczyły na tej rabacie.
Kot lubi się tam chować przed psem.

Zaskoczona jestem ze Ci chce to przerabiać )) licze na te Gwiazdeczki niebieskie czyli następny sezon bedzie nasz ))

Jolu, lubię podążać za tokiem myślenia i działań ogrodnika. Taka wielostronicowa lektura pozwala czerpać z cudzych doświadczeń (lubię!) i nawiązać bliższą więź emocjonalną z ogrodem i jego właścicielem. Nie przeszkadza mi to, że to tylko więź wirtualna.
Największe wyzwanie to było 3000 stron u Małej Mi.

To może i ja dam radę Na razie chodzę do łóżka z tabletem i wertuję wątki.

Ile zajął Ci wątek Małej Mi ???

Pestko, już nie pamiętam. Zimową porą to robiłam, a czas wtedy jakoś inaczej biegnie.
Bardzo wyraźnie oddzielam sypialnię od elektroniki. Tam tylko książki papierowe i gazety (też papierowe!).
PS. Nie przyszłoby mi do głowy, że nadejdą takie czasy, w których trzeba będzie precyzować w jakiej formie człek czyta książki i gazety.

Ja z racji zawodu nie robię rozdziału, papier czy ekran, ale wolę papier.

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Gosiek, one mnie bardzo zaskoczyły na tej rabacie.
Kot lubi się tam chować przed psem.

Myślisz, że dlatego się tak najeżyły?

Gosiek33 napisał(a)

Myślisz, że dlatego się tak najeżyły?

Za oknami październik usiłuje bawić się w listopad. Buro, ponuro i mży. Nawet pies odmawia współpracy i uznaje tylko krótkie spacery. Czekam na pogodny dzień. Trzeba posadzić czosnek, wysiać sałatę i szpinak. W kolejce czekają czosnki główkowate i tulipany.
Szukam kolorów.