Gosiek, mam ją na froncie , czyli na oku. Zapamiętam.
Marta, kanka to rodzinny spadek- Pan ojciec chyba (a raczej z pewnością) używał jej do niecnych celów. Z lekka była przebarwiona, więc machnęłam ją na szaro.

Swoją drogą dziwnie się czułam wynosząc z piwnicy do auta kankę, balię ocynkowaną i potężny ocynkowany sagan.
____________________
Hania-
To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz