Dobranoc, Gosiu

margaretka3 napisał(a)

Zajrzałam na strony tytułowe i padłam na widok: "Za pozwoleniem cenzury rządowej". I to nawet bardziej padłam niż od kopania, od którego wróciłam 20 minut. Dlatego też zimno mi nie jest, a choć Wasze towarzystwo zacne i miłe, to jednak idę spać, bo jutro od rana dalsze kopanie

. Dobrej nocy!

Rysko, mam olbrzymią słabość do pozytywnie zakręconych. W towarzystwie takowych mogę spokojnie przebywać.To szalenie ciekawe doświadczenie. Wszelkie pasje, poza szewską, wzbudzają mój podziw.

Znane jednak jak piszesz ....bawi )) nadal ciekawe dlaczego ....mozecdlatego ze nie miałam nigdy domu w Karkonoszach hihi buziol )))

Mnie od lat bawi to
Mucha Poniedzielskiego ))

Szewskiej pasji też nie lubię, ale mam od wczoraj dobre myśli związane z zacnym szewcem. Naprawił mi skrzypiące buty. I skrzypię już tylko sama z siebie. Buty nie wzmacniają efektu skrzypienia.

Roma, możesz już się skradać!
Jolu, mucha nie siada.

A za oknami kończy się powoli październik. W ogrodzie wciąż kolorowo i mimo braku słońca energetycznie bardzo.

Informacja dla Gosiz ogrodu od nasionka- ładnie przebarwiły się oba klony strzępiastokore. Będzie z nich wizualna pociecha.



Z okna w sypialni mam teraz takie widoki (irga błyszcząca i tawuła wczesna oraz mahonia)



Z jadalnianego takie



Zaczyna zmieniać kolor metasekwoja Chubby. Widziany przez drzwi tarasowe klon Ginnala w tym roku miał świetne przyrosty.Przebarwienia ma akuratne.

Kurcze musiałam odszukać tą irgę, zawsze kojarzyła mi się z płożącą a tu taki zonk Piękna jest. Co rusz pokazujesz coś do czego potem wzdycham...

Liscie na drzewach to juz zakrawa o cud przy takim wietrze ale kolorowo masz )))

Przez ostatnie 3 dni nie bardzo miałam czas, aby łazić po ogrodzie. Dzisiaj zrobiłam sobie rundkę. Tylko rabata podokienna na froncie wciąż jest niezmienna.


Bakopa pięknie kwitnie i aż żal myśleć o likwidacji uprawy w pojemnikach.



Imperata i Variegatusy na prawej frontowej zaczynają przysychać, ale i tak się cieszę. Nic na tej rabacie nie muszę robić. Prowadzi się sama.

AgataP napisał(a)

Kurcze musiałam odszukać tą irgę, zawsze kojarzyła mi się z płożącą a tu taki zonk Piękna jest. Co rusz pokazujesz coś do czego potem wzdycham...

Agata, dla mnie to też było odkrycie. Kiedy parę lat temu myślałam o wyborze stylu ogrodowego, z zaskoczeniem odkryłam, że czasem człowiek sam sobie utrudnia życie. Szuka oryginalnych rarytasów, często kłopotliwych w uprawie, bo wydaje mu się, że tak będzie dobrze. Może to kwestia wieku, ale nie chcę już siebie narażać na dosadzania, wysadzania, bo coś wypadło, przemarzło, zachorowało. Chcę, żeby szybko urosło, pasowało do ogrodowego stylu, a że pochodzenie rośliny jest pospolite, to mi nie przeszkadza. Nie lubiłam jesieni. Teraz uwielbiam. Mogłabym siedzieć przy oknie i patrzeć godzinami.

Długa prosta- nieformowany żywopłot z ognika, bzu czarnego, dereni, tawuł wczesnych, krzewuszek Purpurea nana, jaśminowca, kalin koralowych, dereni, mahonii, berberysów, hortensji poprzetykanych pojedynczymi iglakami i niewysokimi drzewkami- klon Ginnala, śliwa wiśniowa. Nieco ponad 40 m. Prace tylko wiosną. Potem sporadycznie.