Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » To tu- to tam- łopatkę mam !

Pokaż wątki Pokaż posty

To tu- to tam- łopatkę mam !

Gruszka_na_w... 16:26, 21 lis 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22250
Mam w żywopłocie graby pospolite i one rzeczywiście już w większości łysawe. Na froncie rosną graby Fastigiata i każdego roku najpóźniej zrzucają liście.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
antracyt 16:30, 21 lis 2023


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 11853
Moje to właśnie fastigiata. W zeszłym roku szły z liśćmi na rekord, w tym zostały pokonane przez wiatr.
____________________
Zuzanna Zieleń, drewno i antracyt , Ogród wakacyjny
Gruszka_na_w... 16:34, 21 lis 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22250
To musiało rzeczywiście u Ciebie mocno wiać skoro się tak szybko rozebrały.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Magara 23:33, 21 lis 2023


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 6953
Zuza, ja to się nie znam, ale teraz, gdybym miała do wyboru klona albo ambrowca - stawiałabym zdecydowanie na tego drugiego Klony mają humory swoje, a ambrowce to chyba pancerniaki
Mam jednego, jedynego, posadzonego w czasach totalnego braku wiedzy ogrodowej (zakładam, że wykopany został mały dołek a w nim została umieszczona zawartość doniczki ). Pewnie i podlewany nawet jakoś specjalnie nie był... A miał (ma) do towarzystwa rabaty bylinowe, kilka sosen, brzozę i śp. gruszę. A rósł i rośnie w siłę, żyje, cieszy Nie przebarwia się jakoś super spektakularnie jak u Hani, raczej różowieje niż się czerwieni, ale słońca też nie ma super dużo, więc to nie jego wina.
No i jako przesłona chyba "szybszy" będzie
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
ajka 08:58, 22 lis 2023


Dołączył: 24 kwi 2015
Posty: 4145
Gruszka ponawiam pytanie:

https://www.ogrodowisko.pl/watek/6369-to-tu-to-tam-lopatke-mam?page=2500

Mój ambrowiec też przebarwiał się w ten sposób, tylko ma pokrój kolumnowy. Niestety nie ma już ani jednego liścia. Ale korę też ma fantastyczną.

Amonagawy też ładnie się przebarwiły i wciąż trzymają liście, wszystkie trzy.

Strzępiastokorego mam malucha, posadzony dość dawno, ale bardzo wolno rośnie, zazdroszczę egzemplarza. Mój ma problem z przewodnikiem, wciąż przemarza. Za to rozrasta się na boki, widzę po twoim, że on ma chyba taką tendencję puszczania długich gałęzi na boki. Czy twój choruje? Mój często ma plamy na liściach, nie wiem co to za choroba.
____________________
Ania Ogród ponad miarę, czyli trudne początki
antracyt 09:33, 22 lis 2023


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 11853
No to mnie odpowiednio nakierunkowujecie Chociaż pewności nadal nie mam, u Was nie ma tyle piachu co u mnie. Muszę na forum poszukać kogoś, kto ma taką ziemię jak ja, a na ambrowca się porwał i to z udanym skutkiem
____________________
Zuzanna Zieleń, drewno i antracyt , Ogród wakacyjny
Gruszka_na_w... 10:26, 22 lis 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22250
Reniu, Tess, Aniu, przepraszam za zwłokę w odpowiedzi na Wasze pytania, ale do wczoraj Waszych wpisów nie było widać. Pierwszy raz coś takiego mi się zdarzyło.

Kokesz napisał(a)
Haniu, mam pytanie o selery korzeniowego kiedy je wykopujesz jak przechowujesz?
Czytałam że do -5 dają radę w gruncie. Trochę je przysypałam ziemią bo ma być u nas przymrozek.
Zrobię im jeszcze tunel z włókniny. Powinno chyba wystarczyć?


Selery wykopałam w połowie października. Przechowuję je w nieogrzewanym magazynku na tyłach garażu. Z sukcesem, bo używam ich jeszcze do wielkanocnej sałatki. Liście poszatkowałam i zamroziłam. Sądzę, ze w gruncie też dadzą radę pod warunkiem, że nie masz nornic (lubią podgryzać korzenie) i nadmiernie wilgotnej gleby (korzenie mogą wygnić). Mrozy mogą uszkodzić selerom liście, podobnie jak to się dzieje w przypadku liści pietruszki, które po przemarznięciu na rabacie wygniwają.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 10:33, 22 lis 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22250
Tess napisał(a)
Haniu, mam pytania związane z barbulą. Wiem, że ją masz w ogrodzie.
Kupiłam pod wpływem impulsu - niestety, nadal jestem uzależniona od kupowania roślin, wystarczyło że weszłam do działu ogrodniczego w Mrówce i nie mogłam się oprzeć
No i teraz latam z nią po ogrodzie (od dość dawna, a czas latania się kończy, zaraz zima, trzeba podjąć decyzję).
W necie piszą, że jedynie słoneczne stanowisko i że trzeba okrywać na zimę. Jakie warunki ma w Twoim ogrodzie i czy opatulasz ją na zimę?
I jaką ma wysokość? Bo piszą że 60 c, ale też że 100.


Barbula rośnie u mnie od ponad 5 lat z przodu brzozowego zagajnika. Wiosną przycinam ją na jakieś 40-50 cm. Gałązki są zdrewniałe. Znosiła mrozy do -15-20 stopni. Stanowisko określiłabym jako półcieniste.



Mam dwie. Jedną widać na zdjęciu między rudawym perukowcem, a żółtawą brzozą.

Jeśli będziesz ją sadzić teraz, to przysyp ją profilaktycznie warstwą liści. Moje były sadzone wiosną. Do zimy zdążyły się ukorzenić.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 10:40, 22 lis 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22250
ajka napisał(a)


Cóż to za drzewo tak pięknie się przebarwia na żółto? Cudo.

Ja w tym roku też kupiłam do siebie cyprysika nutkajskiego, dłuuuuugo na niego polowałam ( chciałam kupić od razu dużego), miałam stracha, że się nie przyjmie, bo pół sezonu odchorowywał przesadzanie, ale na szczęście odżył.



To żółte drzewo to klon ściętolistny. Listki ma podobne do ambrowca.
Gratuluję nabycia cyprysika. Mój w momencie zakupu miał 50 cm.

Klony strzępiastokore mam dwa. Ich wolne tempo wzrostu bardzo mi pasuje.
Jeden z nich rośnie w większym ścisku, więc trochę wyciąga go w górę. Ten na rondzie ma więcej przestrzeni, ale nie jest jakoś nadmiernie szeroki. Oba egzemplarze nigdy mi nie chorowały.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 10:57, 22 lis 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22250
Daga, moje doświadczenia z ambrowcem tez wskazują, że to bezproblemowe drzewo.

Zuza, od kiedy ambrowiec rośnie bywały lata suche i mokre. Nie zdarzyło się, żeby on, nawet jako młody egzemplarz, reagował zwijaniem lub zrzucaniem liści. Sądzę, że odpowiednio przygotowany dosyć duży dołek startowy pozwoli mu zaaklimatyzować się nawet na słabszej glebie. W przypadku takich gleb lepiej byłoby sadzić niewielkie egzemplarze.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies