ryska napisał(a)

Lubię czytać Twoje przemyślenia, dziękuję, że się nimi z nami dzielisz

Rysko, oj przemyśleń ci u mnie dostatek. Tylko z olbrzymią ich częścią nie wiadomo, co zrobić. Gdzie znaleźć upust?
Dzięki forum rodzina już nie cierpi z powodu moich przemyśleń ogrodowych. Wynurzam się z nimi tutaj, a oni mają względny spokój. Ale co z resztą?

Makusia napisał(a)

Ano widzisz- przyrosty już masz na rodkach, a u mnie lipton...

Twoje trzeba uznać za sadzone wiosną tego roku, skoro je wysadzałaś w celu potrzepania. Ruszą z kopyta, zobaczysz!

Zdjecia obejrzałam , piękny masz ogród i cieszę sie ze Cię poznałam.

Przyszłam do Ciebie za wątkiem u Bogdzi. Ja też ma Garten DR i też mi od dwóch lat nie kwitnie, pąki przemarzają. To jest wczesny Rh i w czasie kiedy pąki są już w momencie eksplozji przychodzi mróz i ... po kwitnieniu. Ja twierdzę, że najlepiej kupować takie , które kwitną póżno, wtedy jest mniejsza szansa na przemarznięcie pąków kwiatowych. Zobaczymy co Bożenka powie.
Muszę pospacerować u Ciebie, jestem po raz pierwszy, chyba a widać, że sporo fajnych roślin masz.

Gruszeczko
ślicznie krzewuszka u ciebie pączki otwiera a u mnie dopiero pączusie

pięknie masz pięknie i już

Z poziomu mojego komputera też mi się dobrze "omiata" Twój ogród. I nawet nakładające się plany są spójne (pomarańczowo-żółto-bordowo). A to zasługa Ogrodniczki, słowa dopełniają obrazy.

Sonka, najprawdopodobniej masz rację. Oberwałam dzisiaj jednego pąka, był wewnątrz całkiem suchy. Szkoda, że dokonałam takiego nieprzemyślanego wyboru.

Kamilka, dzisiaj już kwitnie. Po ostatnich ciepłych dniach rośliny jadą na turbo napędzie.
Ewo, wielką radość mi sprawiłaś swoim wpisem.

Na zdjęciach bzy Palibin (wciąż się zbierają)


Złakniona kolorystycznego akcentu u schyłku lata, nabyłam jesienią dwie odmiany barbuli. Posadzone zostały przed brzozami. Jedna przezimowała znakomicie, druga odbija od korzeni.


Pożegnałam się dzisiaj z ostatnimi narcyzami. Wszystkie są już ogłowione. Jasne akcenty w ogrodzie zapewniają teraz niskie czosnki. Nie znam ich nazwy. Do kwitnienia szykują się irysy brodówkowe. Początkowo służyły jako zadarniacz. Wypadałoby je wyciągnąć z cienistych obecnie zakamarków i zapewnić im godziwe życie w słońcu. Tylko, gdzie je upchnąć?

Coraz trudniej przychodzi mi się zebrać do porannego wyjścia z domu. Słoneczna aura sprawia, że wychodzę z kawą na taras. Ptaki tak cudownie śpiewają. Długą prostą spowija jeszcze cień, ale jej koniec już zwiastuje początek pięknego dnia. Rzucam okiem na kalinę Roseum. I trzeba biec...


W promieniach słońca świetnie się prezentuje imperata cylindryczna. Sad mi dorasta. Może kiedyś uda mi się powiesić w nim hamak.


Parę lat temu posadziłam w ogrodzie sadzonkę zwykłego orlika. Teraz sam mi się wysiewa- to tu, to tam.

Kolba łubinu i parzydło Kneiffii na koniec.

W warzywniku wykiełkowały ogórki.
Miłego weekendu!

Uwielbiam bzy. Zapach musi być przesłodki
Miłego weekendu Haniu

Jaki duży już masz łubin!!!
Mój ledwo z ziemii wystaje