No tak to mój pierwszy rok z warzywnikiem, ale mam i ja przemyślenia.
Pietruszka jest, ale z rdzą
Marchewka mała jakaś, po wysiewie w przyszłym roku muszę ją przerwać by potem poszła w masę. Więcej posieję bo dzieciaki wyżerają.
Selery tylko naciowe.
Cebula czerwona - nic ciekawego
Por - jak ta lala
Koper - starczyło na kiszenie, a wcześniej do młodej kapusty ( kupnej )
Cukinia - miałam 3 zielone i 3 żółte, owoców masa, pokochałam to warzywo bardzo i w przyszłym roku też będzie, ale posadzę w odstępie czasowym co najmniej 2-3 tygodnie. Dostała duuuużo obornika
Ogórki zjedzone, zakiszone i już gotowe do wyrwania. Niestety końcówka to już nalot, mam już przepis na PW i OW więc w przyszłym roku będę opryskliwa w tym temacie
Pomidory koktajlowe na koniec złapały zarazę, bez oprysku ani rusz. Poza tym posadziłam za gęsto, zrobił się busz, rosły w cały świat... Mam już sprawdzoną odmianę, tylko muszę nasionka znaleźć by mieć nazwę. W przyszłym roku dostaną osobną niską skrzynię, posadzę sadzonki co metr przy palikach. Wypróbuję ten sposób. Dosadzę jeszcze karłowe bo to dobry pomysł, wciąż mają owoce.
Czosnek się suszy w warkoczach Buraczki jeszcze rosną, późno siane.
Sałatę ale mieszankę nasion muszę siać partiami i po trochu. Bazylia kocham miłością bezwzględną Pachnie w całym warzywniku.
Rzodkiewka tylko wczesną wiosną jako nowalijka, szczypiorek wieloletni już do niej rośnie. Będzie na przyszły rok.
Przy tych warzywach zostaję, ale będę trzymać odległości, bo Mamie się wydawało że rzadko posiałam i mi posiała jeszcze kalarepę i dosadziła selera korzeniowego - to był błąd, za gęsto się zrobiło, zwłaszcza jak aksamitki się bujnęły.
W przyszłym roku chciałabym jeszcze fasolę na ziarno, jak macie sprawdzone odmiany to dajcie nazwy - nie wiem czy są krzaczaste czy takie na tyczki...
aha muszę posadzić jeżynę, bo mi wiosną padła, pomyśleć nad ochroną borówek, bo w tym roku miały już po kilka owoców więc w przyszłym może być więcej - chce je dla siebie nie dla skrzydlatych, no i choruje mi chyba jagoda kamczacka, ma takie brązowawe liście, w przyszłym roku też opryskam OC i PW. Malin mam dużo jak na nowe nasadzenia - ale tych nigdy za wiele, uwielbiam
więcej grzechów nie pamiętam
ślimaków w warzywniku u mnie niet, może dlatego że dechy nie szlifowane to nie mają jak wchodzić... idą do miski z suchym żarciem kundla
Do tej pory sądziłam, że ogród przed ślimakami chroni żużel na drodze i grys przed domem. Myliłam się. Nic im nie stoi na przeszkodzie.
Jagoda kamczacka może już wchodzić w okres spoczynku. Ona owocuje już w maju, więc i spać chodzi wcześniej.
Marchewki nie należy podlewać. Szukając wilgoci wydłuża się. Lubi też bogatą glebę.
U mnie dzisiaj barowy dzień. Pada od rana. Niezbyt gwałtownie. Woda ma szansę wnikać w glebę.
A w ogrodzie coraz bardziej jesiennie. Tak sobie pomyślałam, że mam chyba wiosenno-jesienny ogród. W tych porach roku podoba mi się najbardziej.
Miskanty na rondzie już zdecydowanie weszły w jesienną odsłonę. Polinka zidentyfikowała je jako Grazielle.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
O tej porze roku moja ulubioną jest rabata zachodnia. Tworzy ramę ogrodu. To na nią najczęściej patrzę z okna.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Kamilko, lubię wszystkie rozchodniki, ale ten rzeczywiście efektownie prezentuje się na rabacie.
Choć tym zwykłym też niczego nie brakuje.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Asiu, tylko w jednym miejscu ślimaki podżarły im liście. Jestem z nich bardzo zadowolona.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Wczorajsze grzybobranie było udane. Dwa wiadra grzybów zaspokoiły nasze zapotrzebowanie. Tym razem nie trafiliśmy na prawdziwki. W naszej okolicy są prawdziwym rarytasem. Zadowoliły nas kanie, podgrzybki i maślaki.
Pogoda nie sprzyjała przebywaniu w ogrodzie. Było wietrznie i zimno.
Rośliny coraz wyraźniej informują, że dla nich rozpoczęła się jesień. Naszego zdania nie biorą pod uwagę.
Rozplenice Hameln w różnych konfiguracjach
Werbena z różnym towarzystwem.
Marcinki
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Inne nie chcą być gorsze. Jeśli ktoś szuka bezproblemowej róży parkowej, to Elmshorn warta jest rozważenia. (na pierwszym zdjęciu)
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz