Gruszka_na_w...
18:02, 16 lut 2019

Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Sobota była niezwykle pracowita. Odpuściłam porządki domowe i cały dzień spędziłam w ogrodzie. Skoro na zewnątrz było 15 stopni na plusie, to szkoda siedzieć w domu.
Cięłam przed południem, cięłam po południu i ciąć będę jeszcze.
Pierwszy raz, od kiedy mam ogród, ścinałam zielone miskanty (Kleine Fontane w środku był zieloniutki).
Odkurzaczem ogrodowym posprzątałam liście z opaski wokół budynku. Rabaty sprzątam z grubsza. Cebulowe wyłażą na potęgę.
Czosnki główkowate.
Obudził się krwawnik kichawiec.
Aktualny stan przebiśniegów.

Cięłam przed południem, cięłam po południu i ciąć będę jeszcze.
Pierwszy raz, od kiedy mam ogród, ścinałam zielone miskanty (Kleine Fontane w środku był zieloniutki).
Odkurzaczem ogrodowym posprzątałam liście z opaski wokół budynku. Rabaty sprzątam z grubsza. Cebulowe wyłażą na potęgę.
Czosnki główkowate.
Obudził się krwawnik kichawiec.
Aktualny stan przebiśniegów.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz