11 paździenika 2014
Kyushu i Great Star bym się tak podzielić chyba nie odważyła. Mają mniej pędów bezpośrednio od ziemi. Limelight?... nie było takiej potrzeby bo sadzonki z uciętym pędów udało się zrobić. Nie przyglądałam jej się dokładnie pod tym kątem.
Podział był w pażdzierniku 2014. Ale nie skończył się posadzeniem w ziemi, tylko w doniczkach.
W sierpniu 2016 posadziłam to co powstało z podziału i dodatkowe sadzonki wyhodowane z patyków.
Tu znalazłam jakieś zdjęcie z sadzenia.
2018 początek czerwca - 3 sztuki
19 sierpnia 2018 - od lewej do słupka z wodą. Za słupkiem Kyushu.
Moje 3 mikrosadzonki rosną w miejscu, gdzie w zimie będzie słońce.
To chyba muszę je wykopać z dużym zapasem i w innym miejscu przechowalnik dla nich zrobić.
Ta hortensja taj jakoś wyglądała, że mnie natchnęło, że to może się udać.
Tawułę Albiflora też to musiało spotkać, bo wydaje się, że kupiłam jedną, a mam cztery.
Wrzosy może to jeszcze spotkać w tym roku.
Ostatnio wrzośca tak chciałam potraktować, ale jakoś miał tylko jeden pęd od ziemi i zrezygnowałam.
W domu to już wiedzą, że mi kompletnie odbiło i kupuję do celów ogrodniczych krew, spirytus, ocet, tymol, siarkę, kredę, drożdże, jodynę, mączkę bazaltową i granitową... No czarownica...
Wiem, że ten dół powinien się uleżeć. Ale wiesz... są pewne granice tolerancji. Jakbym teraz stwierdziła, że sadzić nie można, że dopiero na wiosnę to ... chyba wyszłoby na to, że znowu coś kombinuję, zamiast po prostu posadzić.
Zapasy są. Jedyne ryzyko, że mogą zostać wykorzystane w innym miejscu. Ale to nic, zrobię kolejne zapasy.
Liście zbierałam już w zeszłym roku. Kompostowników mi zabrakło, więc do bigbuga sypałam. Roztworem mocznika zlewałam, bo klony mają plamistość. Rzeczywiście darmowe, tylko roboty z rozdrabnianiem sporo. Tak zwykle weekendy w październiku i listopadzie spędzam.
Wylewni nie są to fakt. Coś mi zaczęli tłumaczyć, że im nie są potrzebne, ale na działki się przyda...
Ale natychmiast się nimi zajęli. Widać było, że nie pierwszy raz je przyjmują.
Wydaje mi się, że tak. Niestety nie prowadziłam w tamtym okresie dokładnych notatek, więc tak na 100% nie mogę powiedzieć.
W sumie posadziłam ich 7 w 2016. Jedna wypadła mi wiosną w tym roku. Nie wiem czemu, ale to 4 lata po podziale, więc powód musiał być inny.
Dziewczyny byłam, widziałam i nową kosteczkę i wykopaliska i dużo pięknych roślin U Marysi jeżówki Virgin chyba metrowej wysokości, u mnie poniżej 30cm, kępy Montany raureif średnicy pół metra, u mnie mikro kępki
W końcu będę kojarzyć fotografowane miejsca szkoda, że tak rzadko zdjęcia tu widzimy, bo jest co oglądać